|
improwizacyjna.moblo.pl
Kolejny raz jest mi ciężko znów mnie to jakoś przerasta na chwilę odpuściłam jednak efekty okazały się być tragiczne. Najchętniej wyszłabym i zostawiłabym to w cholerę
|
|
|
Kolejny raz jest mi ciężko, znów mnie to jakoś przerasta, na chwilę odpuściłam jednak efekty okazały się być tragiczne. Najchętniej wyszłabym i zostawiłabym to w cholerę, nie wybaczyłaby mi tego w przyszłości. /improwizacyjna
|
|
|
By na rysunku zobaczyć ból, nie trzeba rysować łez. /improwizacyjna
|
|
|
Melanż, większość osób rozeszła się do domu, lub szlajała się po domu. Było już późno, zmęczona, i dość mocno wcięta, położyłam się na kanapie, wbijając puste spojrzenie w ekran. Nagle przyszedł, i położył się za mną, jedną rękę wsunął mi pod głowę, a drugą objął mnie chwytając swoją dłonią, moją dłoń. Wolnym ruchem, obróciłam głowę i patrząc mu w oczy spytałam co robi. Nie widziałam w tych tęczówkach tego co kiedyś, dziś były dla mnie obojętne. Chwycił mnie za podbródek, i nachylając sie ku mnie próbował pocałować, zamiast odpowiedzieć na moje pytanie. Momentalnie odskoczyłam. -Co robisz? Przecież wiem, że chcesz się ze mną przespać. - zapytał a właściwie stwierdził spokojnie. -Nie chcę, chyba Cię pojebało, kocham ją do cholery, i jej tego nie zrobię. - mówiłam. -Ona się nie dowie. - próbował negocjować. -Ale ja wiem, i to wystarczy, Ty nie wiesz czym jest miłość. -mówiłam wychodząc z pokoju. Poszłam do kuchni, gdzie mocno się w nią wtuliłam. /improwizacyjna
|
|
|
Wiesz, naprawdę ciężko godzi się trzecią klasę z wychowaniem dziecka. Nienawidzę gdy już siadają mi nerwy, a cierpliwość znika. Ogarnianie domu, wieczne kłótnie i pretensje z matką. Dość często podupadam psychicznie, nie mogę sobie po prostu poradzić. Do prawy nienawidzę na nią krzyczeć, mimo, że często to robię. Zawsze potem mam cholerne wyrzuty o to do samej siebie.. ale są chwile, gdy nie mogę, gdy się poddaję. Ale nie martw się, podnoszę się zaraz po tym. Bo żyję tu również głównie dla niej, i to ta mała osóbka, nie powinna płacić swoim szczęściem, za brak ojca, i matki w gruncie rzeczy również. /improwizacyjna
|
|
|
Zwyczajna domówka, jeszcze wtedy nie wiedziałam, że ma okazać się naszą ostatnią. Było już późno, mieszałam wódę z koką, gdy obiły mi się o uszy słowa 'wyjazd, Londyn, nie wiem na ile'. Darłam się do niego mimo, że stał z kumplem nie dalej niż dwa metry ode mnie. Nie mogłam przestać się użalać, siedziałam zwinięta w kłębek płacząc, załapałam jedną z faz po ćpaniu, żadne sposoby nie mogły mnie uspokoić. Od tego momentu, znienawidziłam Londyn. /improwizacyjna
|
|
|
-Ona jest chłopakiem, idzie się z nią dogadać. -chwila.. ze mną też. Nie jestem chłopakiem! -Wiem, że nei jesteś, pisałaś przez 10 minut 'oddaj cycki'. Nie jesteś normalna, więc jesteś dziewczyną. -okok.*lol* -a co jak żartowałem? -spierdalaj.;D /improwizacyjna
|
|
|
Kolejny raz włączam replay, to już chyba setny. Znam każdy ruch na pamięć, każde spojrzenie w oczy i uśmiech, rozkminiam to wszystko. I wiesz co widzę? To szczęście, którego dziś brakuje. /improwizacyjna
|
|
|
Naprawdę na dzień dzisiejszy mam już dosyć łez, nie potrzebuję więcej kropelek na policzkach, więc przestańcie kapać na te rozsypane po podłodze myśli, które zmieszały się z kawałkami serca. /improwizacyjna
|
|
|
Zakończ te wszystkie rozmysły na jej temat. zniweluj wszelakie myśli z jej postacią. Przestań, kurwa, przestań. /improwizacyjna
|
|
|
Odpuść, zrozum, zaakceptuj. To nie jest takie trudne. /improwizacyjna
|
|
|
Mogę zjeść jeśli Ty zjesz ze mną. Mogę pójść na melanż jeśli będziesz mi towarzyszyć. Mogę zalać się w trupa gdy będziesz pić ze mną. Mogę pójść spać jeśli będziesz spała obok. Mogę pójść tam gdy Ty będziesz za rękę szła ze mną. Mogę żyć, jeśli będziesz obok. Mogę istnieć jeśli mnie nie zostawisz. /improiwzacyjna
|
|
|
-Jesteś wyjątkowa. Jesteś cudowna. -Jestem do dupy. /improwizacyjna
|
|
|
|