|
imposiblle_232.moblo.pl
Śmiejesz mi się w twarz. Udajesz niezainteresowanego obojętnego i zimnego. Uwierz jesteś przez to niesamowicie zabawny. Ciągle uciekasz chowasz się. Twoja gra jest
|
|
|
Śmiejesz mi się w twarz. Udajesz niezainteresowanego, obojętnego i zimnego. Uwierz, jesteś przez to niesamowicie zabawny. Ciągle uciekasz, chowasz się. Twoja gra jest pasjonująca. - Laughy
|
|
|
w bladym wyrzeźbionym geście odnajduję własną twarz
|
|
|
- obchodzę Cię jeszcze? - zapytał - mhm... jak zeszłoroczny śnieg - to przykre - odszedł - a ja uwielbiam zimę - wyszeptała.
|
|
|
-a od dziś nie pale, nie jem słodyczy i zakocham się w tym roku. będzie cudownie. cholera jasna, widział ktoś moje papierosy!- krzyknęła sięgając po wielkie ciastko z kremem.
|
|
|
gdzie byłaś ? - na spacerze. - chodź tu. - proszę Cię, no. - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko ! - pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
|
Mogę być Twoją Księżniczką ? Malutką dziewczynką w za dużych bucikach,o naprawdę szczęśliwych oczkach? Z rozmazaną szminką i noskiem w czekoladzie,Czułą, delikatną, rozmarzoną i prawdziwą Ty byś był Moim Księciem. Moge??
|
|
|
ona siedzi na rogu i śpiewa sobie do snu owinięta we wszystkie obietnice których nikt nie dotrzyma ona już nie płacze do siebie nie ma już łez do otarcia tylko pamiętniki o pustych stronach uczucia zbłądziły...
|
|
|
` Widzisz we mnie kogoś kim nie jestem , uwierz. A moje słowa są tak miękkie gdy czuje. Moje uczucia są tak giętkie gdy ufam. A w moim sercu strach gdy się odsuwam.Chcesz w moich oczach wiedzieć ufność nie zawisc , a nie kogos kto potrafi tylko ranic.
|
|
|
a ja nie potrafię zadbać o zmyty talerz w moim pokoju, o swoja fryzurę w czasie deszczu czy słońca, nie potrafię jej pomoc, sobie polepszyć dnia, zatrzymać przy sobie człowieka, dzięki któremu żyję
|
|
|
Włożyła słuchawki do uszu. Stanęła na tarasie i wpatrywała się w gwiazdy. W ręku trzymała kieliszek wina. Słuchając jednej piosenki w kółko delektując się każdym łykiem wina, stała tam w ten sposób aż do świtu. Czekała na wschód słońca. Miała nadzieję, że razem z nowym dniem pojawią się nowe nadzieje...
|
|
|
Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen, już nie będziesz mógł mnie mieć. Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym miałeś swoją szansę. No właśnie... Był ! Ten czas już nie wróci.'
|
|
|
|