 |
- Czy Ty mnie podrywasz ?
- Możliwe, a to źle ?
- Nie, właściwie tego chciałem.
- Nie wiedziałam czy mogę, dlatego tak długo z tym zwlekałam..
|
|
 |
Chce Cie tulić, pieścić, obejmować, gryźć, drapać, całować.. !!
|
|
 |
Czy jeżeli napisze do Ciebie list, pozwolisz mi odejść bez pożegnania. Nie chcę widzieć na Twej twarzy łez, nie chcę abyś próbował mnie zatrzymać, nie chcę tego, bo nie chcę, aby w mojej głowie utworzyły się kolejne paranoje..
|
|
 |
I właśnie dlatego, że jestem taka suką nie moge z Toba być. Kocham Cie i nie potrafiłabym żyć z myślą o tym, że Cię ranię. Zachowaniem, słowem, gestem...
|
|
 |
NALEGAM O NIE KOPIOWANIE TREŚCI Z TEGO PROFILU.!!
|
|
 |
Cała się trzęsę. Nie mogę jeść, a w nocy nie mogę spać. Do oczu ciągle cisną mi się łzy. Już mi nawet nie pomaga przytulenie do największego misia jakiego mam w pokoju. To nic nie daje. Ciągle myślę, co ja tak właściwie robie. ? Tyle sie do cholery ostatnio wydarzyło. Przyjaciel ma raka, ja mętlik w głowie. Totalnie powalone serce. Nie moge oszukiwać samej siebie.. przed sobą nie da się ucieć. Chyba to jest najgorsze. Nie da się uciec przed tym co się czuje.. I ten jebany sztuczny uśmiech. Tak kurna wszystko jest zajebiście. ;D nawet dla zmyłki maluje oczy na niebiesko ( zawsze robiłam tak gdy byłam naprawdę szczęśliwa ) . Przeciez nikt nie zauważy, że coś jest nie tak.. Przecież, ja tylko siedze całe noce przy kubku z gorącą czekoladą, słucham muzyki i licze sekundy. Przeciez to nic takiego. Przecież ja wcale nie patrze co 5 minut na telefon z nadzieją , że dostałam esa. Przeciez, ja doskonale wiem , co mam zrobić.. ( teoretycznie ). Przeiceż, przecież.. jest tak normalnie.
|
|
 |
Nie składaj obietnic, jeśli nie jesteś pewien, że zdołasz ich dotrzymać..
|
|
 |
- Zależy mi na Tobie ~ powiedział mi ostatniego wieczoru, który spędziliśmy razem...
|
|
 |
Zastanawiam się nad tym wszystkim i jak zwykle wraca do mnie wspomnienia wspólnie spędzonego czasu. Cofam się pamięcią do chwil, kiedy się to zaczęło, ponieważ wspomnienia to jedyne , co mi pozostało...
|
|
 |
Zakochałam się w nim, gdy byliśmy razem, lecz pokochałam go jeszcze bardziej w czasie, gdy dzieliły nas tysiące kilometrów...
|
|
 |
W głębi duszy cierpię na myśl o tym, że on jest tak blisko, a jednocześnie tak nieosiągalny, ponieważ nasze drogi się rozeszły. Nie było mi łatwo pogodzić się z tą prostą prawdą, ponieważ kiedyś te drogi były zbieżne, ale to historia sprzed kilku miesięcy, choć wydaje mi się, że od tamtego czasu minęły całe wieki. Oczywiście obojgu nam pozostały wspomnienia , ale przekonałam się , że wspomnienia potrafią być ogromnie żywe, a tutaj również różnimy się z nim. Jeśli jego są gwiazdami na wieczornym niebie, to moje można porównać do nawiedzanych pustych przestrzeni między nimi. I w przeciwieństwie do niego przytłaczały mnie pytania, które zadawałam sobie setki razy od naszego ostatniego spotkania. Dlaczego to zrobiłam ? I czy zrobiłabym to jeszcze raz ? Bo musicie wiedzieć, że to ja zakończyłam nasz związek.
|
|
 |
Kiedy stąd wyjdę, nigdy już nie wrócę..
|
|
|
|