|
staram się cieszyć życiem, mieć nadzieję, jednak paraliżuje mnie strach, niszczy od środka, nie daje spokoju. zwyczajnie się boję, boję się, że znów będę cierpieć, boję się tych parzących od bólu łez, boję się, że ktoś zdepcze moje serce tak jak kiedyś zrobił to on. boję się rozczarowań i złamanego serca, wiem już jak boli.
|
|
|
czasem w naszym życiu pojawiają się osoby które mimo, że ich nie znamy sprawiają, że otwieramy przed nimi serce, i nie potrzeba słów, mimo, że nie zna się tej osoby prawie wcale, rozumie się bez słów. to coś magicznego.
|
|
|
tak mi ciężko, bo straciłam wiarę w ludzi, a ciężko żyć z świadomością że jest sie zupełnie samemu na tym świecie.
|
|
|
jest środek lata, a ja mam dość ciągłego walczenia z życiem o każdą chwilę szczęścia.
|
|
|
odwracam moją zmęczoną twarz do słońca, zamykam opuchnięte od płaczu powieki, próbuję zapomnieć. nie potrafię.
|
|
|
jestem zrozpaczona, mija kolejne lato a ja nadal myślę o Nim i nadal rujnuję swoje życie. nienawidzę siebie za to, że Go pokochałam.
|
|
|
marzę tylko o jednym, żeby zapomnieć, zapomnieć jak bardzo Go pokochałam, zapomnieć o Jego twarzy, o tym jak wygląda, zapomnieć że był, że żyje, że istnieje, chcę żeby stał się mi zupełnie obcą osobą, marzę, żeby móc na Niego patrzeć i nie czuć nic, marzę, żeby gdy zamykam oczy nie było tych wspomnień związanych z Nim, marzę, żeby ktoś wymazał Go z mojej pamięci, z mojego serca, marzę, bym przestała Go kochać, marzę żeby cofnąć czas i nigdy Go nie wpuścić do mojego życia. czy to tak wiele?
|
|
|
łzy wielkie jak groch wypadają z moich oczu, nic na to nie poradzę, jest kolejne lato, znów cierpię.
|
|
|
i nie wiem ile moich łez było z myślą o nim, ale na pewno było ich o wiele za dużo.
|
|
|
kurwa, kocham Go, nie moja wina że wybrałam właśnie Jego, kurwa, kocham nad życie i kurwa tak nie powinno być, że się cierpi bo się kogoś kocha, nie!
|
|
|
kiedy nie ma się nic, pozostają tylko sny, w których budujemy inny świat, taki na jaki czekamy każdego dnia.
|
|
|
myślę, że pokochalam Go za bardzo, moje niedojrzałe serce nie było gotowe na to wszystko, myślę, że to był błąd, ale czy prawdziwą miłość można nazwać błędem?
|
|
|
|