|
gwiazdka14.moblo.pl
Ty powiedz ile wart jest człowiek Ile masz go w sobie sam sobie odpowiedz.
|
|
|
Ty powiedz ile wart jest człowiek Ile masz go w sobie - sam sobie odpowiedz.
|
|
|
Ciekawa jestem, czy przyszedłbyś na mój pogrzeb. Czy uroniłbyś łzę, jakbyś się dowiedział, że nie żyję. Czy przeszłaby Ci przez głowę myśl 'Cholera, skrzywdziłem ją, a ta mnie na serio kochała'. Czy przejąłbyś się moją śmiercią? Bo wiesz. Ja Twoją tak. Mimo wszystko, byłeś swego czasu dla mnie całym światem i tego już nie zmienię
|
|
|
Najgorsze, są chwilę, gdy leżąc na podłodze ze słuchawkami, w uszach, uświadamiasz, sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic.
|
|
|
perfekcyjnie opanowane udawanie obojętności.
|
|
|
Brak granic równowagi, wszędzie lateks i plastik. To pierdolone chamstwo naszej generacji.
|
|
|
i choć teraz cierpię, to wiem że mi przejdzie, że zakocham się ponownie, znajdę tego jedynego, choćbym musiała cierpieć przez wielu innych facetów, nie poddam się, bo wierzę w miłość do końca życia, przy odpowiedniej osobie.
|
|
|
zawsze była dobrą uczennicą, grzeczną córką, miłą koleżanką. pomagała wszystkim i nigdy się nie sprzeciwiała. kiedy wkraczała w nastoletni wiek zaczęła się buntować. każdy był w szoku, jak taka idealna dziewczyna mogła zamienić się w panienkę w podartych jeansach i glanach. piła wódkę na dachu największego wieżowca kiedy rodzice mdleli ze strachu o jedyną, ukochaną córeczkę. skończyła wódkę pisząc markerem na cegłach. 'zastanawiacie się : dlaczego ?! dlaczego tak się zmieniłam ? miłość moi drodzy, to przez miłość. bawił się moimi uczuciami robiąc ze mnie nałogową narkomankę i zostawił mnie dla tej kurwy ale uwolniłam się. od dziś jestem wolna. i skoczyła.
|
|
|
kilku uczniów szpanowało samochodem, dwie blachary kłóciły się o coś, wszędzie było słychać śmiechy i głośne rozmowy uczniów, nauczyciele próbowali opanować ten chaos a my siedzieliśmy na krawężniku podziwiając moją kolejną, nową parę butów.
|
|
|
koniec świata ? ja mam taki co najmniej dwa razy w miesiącu.
|
|
|
mogę łamać zasady . mogę ubierać męskie ciuchy , spinać włosy , mieć krótkie paznokcie . mogę wziąć broń taty i strzelić wszystkim frajerom w jaja . mogę , tylko mi się nie chce . w żadnym , nawet najmniejszym stopniu - nie jestem gorsza od facetów .
|
|
|
otarła łzy rękawem rozciągniętego swetra i biorąc gryz zielonego jabłka wyszła na spacer niezdarnie wiążąc swoje niebieskie, stare trampki. nie płakała, bo było jej smutno z powodu rozstania, płakała bo tak trzeba, tak wypadało.
|
|
|
i nienawidzę tej bezradności, gdy nie chce płakać, a mimo to czuje jak moje łzy spływają po policzkach.
|
|
|
|