Zaprowadził mnie na grób swojej byłej dziewczyny,którą idealizował w każdej opowieści.Modlił się z pochyloną głową nad pomnikiem,od czasu do czasu wymuszał jakieś poszczególne słowa.Obserwowałam ten obraz ze łzami w oczach,docierało do mnie jak ważną rolę spełniała w jego życiu-"Jestem tylko cieniem,który uzupełnia jego życie podczas jej nieobecności"-wyszeptałam do siebie.Mozolnie podszedł do mnie i chwycił moją dłoń.Spojrzenia wbiły się w zimny marmur-Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?Dlaczego akurat tutaj,akurat mnie?-wyszeptałam,patrząc w jej oczy uwiecznione na czarno-białym zdjęciu-Bo jesteś jedyną,ostatnią kobietą w moim życiu,którą będę kochał najmocniej,za którą będę tak kurewsko tęsknił,jesteś tą kobietą,której nie pozwolę odejść. /Dajmitenbit
|