|
grandi88.moblo.pl
myślę że wódka z colą będzie idealnym rozwiązaniem na dzisiejszy atak wspomnień .
|
|
|
myślę , że wódka z colą będzie idealnym rozwiązaniem na dzisiejszy atak wspomnień .
|
|
|
- należysz do mnie . - no coś mi się kurwa nie wydaje , żebyś mnie kupił .
|
|
|
z osobą , z którą kiedyś mogłaś przepisać całą noc na gadu , dzisiaj rozmowa wygląda tak : no . aha . nie . pa .
|
|
|
wezmę 25 tabletek na kaszel i przestanę o tobie myśleć . znowu będę mieć odpał taki , że siedząc na dywanie będę myślała , że jadę na karuzeli . będę myła włosy na sucho . będę śmiała się cholernie na widok czerwonych ludzików . tak właśnie .znowu będę szczęśliwa , dzięki 25 tabletkom na kaszel . i nie potrzebuje nawet dopalaczy .
|
|
|
żenada nosząca jego imię .
|
|
|
siedzieliśmy na polskim i przepisywaliśmy coś z tablicy . głowę miałam spuszczoną tak nisko , że prawie dotykała stolika . i gdy pani zapytała mnie o przykład , podniosłam głowę , a nauczycielka zrobiła pełne przerażenia oczy . - coś się stało , chcesz porozmawiać ? - spytała widząc moje zapłakane oczy i rozmazany tusz . cała klasa była we mnie wpatrzona , wraz z tobą . - nie . ja , ja musze wyjść - powiedziałam drżącym głosem , zabrałam swoje rzeczy i wybiegłam z klasy prosto do łazienki . siedziałam tam i płakałam przez kolejne 20 minut . przebywanie z tobą w jednym pomieszczeniu jest jeszcze zbyt trudne .
|
|
|
mama wiedziała o wszystkim . o nas , o naszym zerwaniu . jezu , przecież ona cię uwielbiała . siedziałyśmy w kuchni . była dla mnie wyjątkowo miła , mimo że nie posprzątałam pokoju , że nie wyszłam z psem . - dzisiaj piątek . to co nie wychodzisz nigdzie ? wiesz , niedawno dostałaś kieszonkowe , ale jak chcesz to dam ci na kino ? - tak . cholernie miła . pokręciłam przecząco głową . ledwo co powstrzymywałam płacz . wiedziałam , że jak się odezwę to łzy polecą mi strumieniami . - chcesz herbaty ? - no . - sukces . - z cukrem ? - jezu mamo tak bardzo go kocham . - powiedziałam łamiącym głosem i wybiegłam z płaczem .
|
|
|
weszłam do pokoju i wpadłam w szał . zaczęłam zrywać ze ściany te wszystkie wspólne fotografie , przy tym okropnie krzycząc i płacząc z bólu . weszła zdezorientowana i wystraszona mama . zrozumiała co się dzieje . - czy .. - wyjdź ! wyjdź z tąd ! - wykrzyczałam . bez słowa opuściła pokój . podarłam wszystkie zdjęcia , zwinęłam się w kłębek na podłodze i tak leżałam . gryzłam do krwi kolana , byleby tylko zapomniec o rozdzierającym się na pół sercu . bez kurwa skutku .
|
|
|
nawet fakt , że chodze po tesco , z którego nabija się każdy mój znajomy mnie nie wzruszył . chodziłam pozbawiona życia po stoiskach poszukując sama nie wiem czego . wisiało mi , że jestem niepomalowana , że mam na sobie sprany dres , że mam brzydko spięte włosy , obcięte paznokcie i przymulony wyraz twarzy . i zobaczyłam cię w dziale z pieczywem . zrobiło mi się słabo i szczerze , to myślałam , że zwymiotuje .może przyszedłeś tu , jak ja bo nie spodziewałeś się , że akurat tu mnie znajdziesz ? gdy się minęliśmy zobaczyłam w twoich oczach ten cholerny ból , jakbyś cierpiał z powodu moich zapłakanych oczu . - chodź pogadać . - odczep się .- najgorszy poniedziałek mojego życia , cholerne gratulacje .
|
|
|
mimo , że było po 21 , błąkałam się po parku w spodniach z dresu i cieńkim podkoszulku . może lepiej by było gdybym zachorowała . nie musiałabym chodzić do szkoły i codziennie cię oglądać , nie musiałabym dbać o swój wygląd , żeby nie zawieść przyjaciela , który się tak o mnie martwi . dzisiaj miałam wylane na wszystkich i na wszystko . liczyło się to , że nas już nie ma . wiedziałam , że rozstania bolą , przecież przeszłam to nie raz . ale ten ból był inny od tamtych - taki cholernie nieznośny . przede mną kilka typów , palących fajki . byłam zbyt blisko , żeby zawrócić . chętnie teraz zadzwoniłabym do ciebie . mogłam jeszcze zadzwonić do przyjaciela , ale wolałam sie nie narażać na ostrą opieprz . przeszłam szybko obok nich . - eej mała , co ci tak spieszno ? zajaraj z nami ! - pijackie śmiechy . pierdole - wyszeptałam i zatrzymałam się . spojrzałam gościowi w oczy - odpieprz sie . - powiedziałam przez zaciśnięte zęby i poszłam dalej .
|
|
|
pamiętam jak przyjechałeś do mnie , mówiąc , że twój tata znów pobił matkę . wiesz , nie wiedziałam wtedy co zrobić . nie wiedziałam jak ci pomóc , co ci powiedzieć . ale wiedziałam , że oczekujesz ode mnie wsparcia . czekałeś na nie , a ja ? wpatrywałam się w ciebie z przerażonymi oczami . tysiąc myśli w głowie , pierwszy raz czułam się tak bezsilna . ze łzami w oczach , mocno cię przytuliłam , nic nie mówiąc . - chcesz to możesz zostać na noc . - wyszeptałam w końcu . przytuliłeś mnie jeszcze bardziej i powiedziałeś krótkie - dziękuje .
|
|
|
nie będę się uśmiechała i śmiała bez powodu , nie będę plotkowała z kumpelami , o tych niby ciachach na mieście . nie bedę udawała , że jestem w chuj szczęśliwa bo tak nie jest , i pajaca zgrywać nie będę , żeby innym było łatwiej , gdy na mnie spojrzą .
|
|
|
|