|
goodangels.moblo.pl
never look back.
|
|
|
Mróz łaskotał ją w policzki,a śnieg otulał jej ramiona.Chodziła w te i z powrotem oczekując Jego przyjścia.Czekała godzinę co chwilę zerkając na zegarek-Spóźnia się-powtarzała w myślach dmuchając w zmarznięte dłonie-Nigdy tak nie robił-rzekła na głos.Sięgnęła po telefon wystukując jego numer,lecz po drugiej stronie cisza.Wrzuciła telefon do torby i ruszyła biegiem do domu-Nigdy tak nie robił-rzekła ponownie.Łezka cichutko spłynęła po jej zimnym policzku.Siedziała i czekała cały wieczór co chwilę wpatrując się w telefon i zerkając przez okno w nadziei,że go zobaczy.Tak mijały jej kolejne wieczory oczekując na jego odzew.Przeglądając zdjęcia,wracała wspomnieniami do wspólnych miejsc przeżywając każdą chwilę z osobna.Jej małe serce tak bardzo kochało,tak bardzo tęskniło i przeżywało.Jej pierwsza miłość,pierwszy pocałunek,stosunek i wspólne 2 lata,które dla niego nie znaczyły zbyt wiele.Nie miał odwagi by jej powiedzieć,że pokochał inną.A ona wciąz wmawiała sobie,że to nieprawda .[pozorna]
|
|
|
wirtualne love story , a w realu .. uhm no sorry . :|
|
|
|
i mieć tą satysfakcję , że ma się wszystko . ♥
|
|
|
wiem, że już nigdy nie będę taka sama.
|
|
|
termin ważności twoich słów . ;x
|
|
|
Wbrew pozorom łatwo kogoś stracić. Schody zaczynają się wtedy, gdy trzeba przyjąć tę stratę.
|
|
|
Smutno mi bez Ciebie, bez twoich pocałunków, przytulania, bez twojego ciepła. | marcinkovy_
|
|
|
Poznali się przez przypadek. Z początku był darzony nienawiścią,
właśnie przez nią. Ona gdy go ujrzała, od razu wiedziała,
że On jeszcze zaistnieje w jej życiu, nie wiadomo co będzie grał,
ale będzie. nie myliła się. lecz nie przeczuła tego,
że potem pół roku będzie próbowała wyrzucić go z jej życia. bez skutku.
|
|
|
leżała na podłodze, słuchając muzyki. szczęśliwa z życia, podśpiewywała jedną ze swoich ulubionych piosenek. szczęście, nie trwało zbyt długo. usłyszała, dźwięk telefonu. odczytała wiadomość ... przeczytała treść 'z nami koniec', łzy zaczęły napływać do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. pomyślała, że chyba już nic gorszego, nie może jej spotkać. los, postanowił jej udowodnić, że jest w błędzie. dostała kolejną wiadomość. od tego samego nadawcy. tym razem o treści 'to nie było do Ciebie'.
|
|
|
zimno, ciemno i tak strasznie ponuro oraz ja, sama idąca środkiem ulicy ze słuchawkami w uszach w których jak zwykle leci ulubiona piosenka mianowicie Eminem - When I'm Gone. powoli zaczynam czuć jak moje palce u rąk robią się sztywne. jest tak okropnie zimno, mrocznie i pusto. ulice oświetla tylko światło księżyca. piosenka już się skończyła, a ja nie mam siły, aby wyciągnąć telefon i odtworzyć od nowa. czuję jak moje serce bije coraz szybciej ze strachu. boję się. tak strasznie się boję. w myślach zadaję sobie tylko pytania: dlaczego teraz nie ma Ciebie? tuż obok mnie, trzymającego moją dłoń? powtarzającego 'kochanie, jestem przy Tobie'. czuję jak moje oczy robią się wilgotne. następnie słyszę jak moje łzy spadają na ulice i rozbijają się na cząsteczki. w końcu uświadamiam sobie, że to znów Twoja wina. ;//
|
|
|
|