Gdybym straciła Ciebie, straciłabym wszystko razem z Tobą. Straciłabym siebie. Jestem Twoja, cała. I właśnie to mnie przeraża. Jak można oddać się całą jednej osobie? Jak można? Jak mogę to robić ja? Przecież mówiłam: nigdy więcej. Ale działasz na mnie jak narkotyk. Tobą chcę oddychać, Tobą żyć. Jestem teraz tak strasznie bezbronna, mógłbyś kierować moim życiem jak tylko byś chciał. Uwielbiam każdy Twój dotyk, taki delikatny, że chcę go wciąż więcej i więcej, każde spojrzenie, każdy pocałunek. Wszystko! Nienawidzę tego, że mi siebie dawkujesz, potrzebuję Cię całego, naraz, wciąż jest mi Ciebie mało i mało. Jak ja mogłam żyć bez Ciebie?
|