|
gaargamel15.moblo.pl
Najtrudniejsze w samotności są wieczory kiedy zdajesz sobie sprawę że kolejny dzień tracisz nie mając dla kogo go wykorzystać.
|
|
|
Najtrudniejsze w samotności są wieczory, kiedy zdajesz sobie sprawę, że kolejny dzień tracisz, nie mając dla kogo go wykorzystać.
|
|
|
Jeśli mieliśmy być przyjaciółmi to powinniśmy sobie ufać, przyjaźń do czegoś zobowiązuje, ale no dobra, pierdole.
|
|
|
bo tak naprawde nikt nigdy nie rezygnuje z marzen. po prostu czasem powoli traci sie nadzieje na to, ze sie spelnia. ale nigdy nie umieraja.
|
|
|
Zacząć od zera, zepchnąć w niepamięć wszystkie problemy zamurować w ścianie ♥
|
|
|
wypijmy za życie które pieprzy się jak najlepsza dziwka..
|
|
|
Czasem wyobrażam sobie świat w którym mnie nie ma. Wszystko zdaje się być na swoim miejscu, słońce dalej wschodzi i zachodzi, zmieniają się pory roku, czas upływa tak jak dalej, nieświadomy tego że dla kogoś już się zatrzymał. Życie toczy się tak jak wcześniej, a puste miejsce w sercach ludzi których bym zostawiła zapełnia ktoś inny. Podobno nie ma ludzi nie do zastąpienia.
Oddalam się coraz bardziej, stałam się dla niektórych zupełnie nieosiągalna. Nigdy nie zrozumiałam, co kieruje prawie obcymi dla mnie ludźmi, kiedy chcą się ze mną widzieć, rozmawiać ze mną, szukać ze mną kontaktu. Nie rozumiem i rozumieć nie chcę, nie chcę także zmuszać się do kontaktu z nimi. Nie istnieją dla mnie.
|
|
|
cz. 2 Ona ani razu się na nich nie spojrzała. Jej twarz nie wyrażała żadnych uczuć. Pare dni później dziewczynę z osłupienia wyrwał dźwięk sms’a. Resztkami sił sięgnęła po telefon i odczytała wiadomość, którą przysłał jej On : „ Kochanie, przepraszam Cię za wszystko. Popełniłem błąd. Chcę do Ciebie wrócić. Kocham Cię.” Kiedy skończyła czytać uśmiechnęła się, po czym jej ręka z telefonem bezwładnie opadła na łóżko. Przed oczami ujrzała twarz ukochanego, już po raz ostatni. Dziewczyna z uśmiechem na twarzy zamknęła oczy i umarła.
|
|
|
Leżała na łóżku. Nic nie robiła tylko patrzyła w sufit. Nie miała już na nic ochoty, ani siły. Jej życie straciło sens kiedy on ją zostawił. Było to pare dni temu i od tego czasu dziewczyna przestała normalnie funkcjonować. Nic nie jadła, z nikim nie rozmawiała... całe dnie spędzała leżąc w łóżku i patrząc się w sufit. Rodzice strasznie się o nią martwili. Mówili, że nie warto marnować życie na takiego dupka, że jest jeszcze młoda i wkońcu znajdzie miłość swojego życia.
|
|
|
Cz. 2 __________ Wokół niej natychmiast zebrała się grópka ludzi. Wśród nich był On. Gdy rozpoznał twarz dziewczyny łzy napłynęły mu do oczu. Nagle w głowie usłyszał jej głos, który mówił : „obudź się, to nie twoja bajka”. Chłopak przerażony tym, co usłyszał zaczął biec. Nadal słyszał głos dziewczyny. Chciał przed nim uciec. Wbiegł na ulice prosto pod koła ciężarówki. Teraz już żadne z nich nie mogło obudzić się ze swojej bajki.
|
|
|
Cz. 1 _____ Stała na krawędzi dachu siedmiopiętrowego bloku. Nie drgnęła ani razu odkąd tu przyszła. Nie płakała. Nie miała już siły płakać. Stała tak ze spuszczoną głową. Ciemne kosmyki włosów powiewały na wietrze wokół je bladej twarzy. Ta krótka chwila dla niej wydawała się wiecznością, tak jak wszystkie inne chwile, których nie spędziła z Nim. Te chwile od tygodnia była jej codziennością. On postanowił ją zostawić, bo poznał inną księżniczkę. Stwierdził, że to nie była miłość, tylko chwilowe zauroczenie. Dziewczyna miała przed oczami chwilę, kiedy On powiedział jej, żeby się obudziła, bo to nie jej bajka. Teraz przypominała sobie tą „swoją bajkę”, w której była cholernie szczęśliwa. Tak, była szczęśliwa... i wtedy po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Dziewczyna zacisnęła pięści, podniosła głowę, popatrzyła w niebo, powiedziała po cichutku „kocham Cię”, zamknęła oczy i skoczyła. Ostatnia, krótka chwila jej życia zakończyła się upadkiem na chodnik.
|
|
|
Wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami? Słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny? Jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno? Jeśli nie wiesz, to nie pierdol, że mnie rozumiesz.
|
|
|
Siadam na łóżku, opieram plecy o zimną ścianę , nogi przysuwam do klatki piersiowej i przygryzam wargi. dłonie zaciskają się w pięść, której uścisk jest tak mocny, że paznokcie wbijają się w ciało do krwi. to nie boli - ani trochę. jedyne co boli to strach, i ta pier*olona bezradność, która z dnia na dzień mnie wykańcza.
|
|
|
|