|
fucckthesystem.moblo.pl
Lojalność szczerość w sercu prawda w oczach łzy jak radość nigdy na pokaz..
|
|
|
Lojalność szczerość w sercu prawda w oczach łzy jak radość nigdy na pokaz..
|
|
|
Bo stoisz na półce do której ja się nigdy nie dostanę .
|
|
|
Mysle wiec jestem, uwazam wszedzie by nie wjebac sie w przypal od ktorego nie uciekne..
|
|
|
mam Ciebie, nie muszę mieć nic więcej
|
|
|
po co ryzykować wszytkim co nosimy pod skórą, nie wszyscy doceniają, gdy mówimy zbyt dużo
|
|
|
|
''Masz chłopaka? Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko, dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. Wspólnym byciu razem owszem. Czemu taka jestem? Dojrzałam.''
|
|
|
" Czy widzę tak naprawdę to wszystko wokół, czy to świat widzi mnie, a ja nie widzę go tu, czy tylko chwile mają cenę i sposób, by łapać zmysły i wryć mi obrazy osób?.. "
|
|
|
|
bez najmniejszego zawahania zaakceptował całą , porytą mnie . to , że nie umiem gotować jakoś zupełnie mu nie przeszkadza , tak samo jak to , że kompletnie nie umiem gospodarować pieniędzmi , mam bzika na punkcie bielizny , jednego zespołu i męskich , dłuższych włosów . pokochał mnie , taką małą , upartą , wredną trzpiotkę , która woli nogami tupać w ziemię całe dnie i upierać się przy swoim , niż przyznać mu rację . nie wystraszył się moich napadów płaczu kiedy coś poszło nie tak , i ze świadomością , że kocham spontaniczne decyzje zabierał mnie na dwa dni na sam koniec polski we wakacje , albo zjawiał się na motorze w czarnej skórze i kasku pod moim domem , dzwonił i pytał : - to schodzisz na dół? jedziemy nad wodę . - spędzał ze mną najpiękniejsze dni i wieczory na plaży , na łące , wśród drzew i w mieście , wciskał na siłę jagodowe lody pod ratuszem wieczorami i całował w małych uliczkach . pokazał mi jak wygląda naprawdę miłość i jak wiele potrafi przetrwać .
|
|
|
|
żegnał mnie różami i wyraźnym bólem w oczach. - nie chcesz odchodzić. nie chcesz mnie zostawiać, widzę to. - wyrzuciłam Mu. - zdobywanie Cię było, jak podróż pociągiem. kolejne stacje. tudzież, pierwszy dotyk Twojej dłoni. pierwszy, nieśmiały buziak w policzek dany Ci na pożegnanie. w końcu coraz gorętsze pocałunki i szeptane z niepewnością wyznania. kiedy już prawie dotarłem do celu, nastąpiła awaria. cholera, banalnie to brzmi. mój pociąg się wykoleił. kilometr od Twojego serca. - abstrakcyjnie przedstawił naszą historię, po czym wziął głębszy oddech. - kochasz. kochasz Go, nie mnie.
|
|
|
nie umiem tak. nie jestem w stanie mówić 'dobranoc' komu innemu. [...]
|
|
|
czasem upadek jest najlepszym wyjściem. warto dotknąć dna, by później dostać kopa od życia i wzbić się ku górze. a im niżej jesteś, tym lepszy smak zwycięstwa. / veriolla
|
|
|
chciałabym, żeby był teraz gdzieś obok, przy mnie i tylko dla mnie, żebym mogła wtulić się w jego klatkę piersiową, a on bez zbędnych słów i uprzedzeń, zatracałby się w każdej z sekund spędzonych tuż obok mnie, mając do własnej dyspozycji nawet najmniejszy milimetr ciała. niezważając na czas, nie myśląc o jutrze i o tym co będzie za chwilę, sekundy stałyby się jakby wiecznością, tą najcudowniejszą, dzięki której sensem wszystkiego staje się jedynie istnienie, życie, w prawdzie może to niecodzienne lecz bez względu na to jak jest, wciąż wspólne.
|
|
|
|