|
free_bitch.moblo.pl
Nawet szept krzykiem jest z twoich róż to kolce czuję w dłoniach wsteczny bieg suchy płacz tyle zła pochyła równia stroma.
|
|
|
` Nawet szept, krzykiem jest, z twoich róż
to kolce czuję w dłoniach,
wsteczny bieg, suchy płacz, tyle zła
pochyła równia stroma. `
|
|
|
` Wojna dalej toczy się, lecz to już chyba nie zabawa
Pędzący pociąg - nie usłyszy mego stop
Mała dziewczynka pełna gigantycznych trosk `
|
|
|
|
po każdej burzy nastaje słońce, ciekawe kiedy moje zachmurzenie wypierdoli poza horyzont
|
|
|
Nie wiesz jakie to uczucie toczyć bitwę o przegrane sprawy
Gdy plany formy szkiców nie przybrały,
Budować a wątpliwej jakości materiały.
Życie jest przewrotne, a świat mały,
Tkwisz w urojeniach, uważaj nie takie mury pękały / Pih
|
|
|
Sam w dupie byłeś, sam gówno widziałeś / PIH
|
|
|
Samotność jak gorączka nocą dopada,
sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam.
Myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać
cały mój świat w Twojej osobie się streszczał.
Robiliśmy błędy wiem jesteśmy ludźmi.
Życie nie pomogło knuło co mogło by nas poróżnić.
Los wypowiedział wojnę nam nie było reguł
tylko konwulsyjny puls codziennego biegu.
Każde niepotrzebne słowo do dzisiaj przeklinam
to smutne na co dzień człowiek się zapomina. // Pih ♥
|
|
|
Wcisnąłbym gaz i nie martwił o nic
Jadąc w ciemności przez las wyłączyłbym reflektory
Zadzwonił do ciebie mówiąc, że jestem zmęczony
Przeładował broń i przyłożył lufę do skroni / Pezet ♥
|
|
|
Może zadzwoniłbym do ciebie z budki
Mówiąc, że zależy mi na tobie i jestem smutny
I mam w bagażniku kierowcę taksówki
Którą porwałem razem z nim i stoję na dole z flaszką wódki
Wziąłbym łyka i o nic nie pytał
Pocałowałbym cię w usta by poczuć smak życia
Odwrócił się przyłożył sobie lufę do skroni
Gdyby miało nie być jutra tak właśnie bym zrobił
I jeszcze wcześniej pobrałbym kredyt z banku
I przegrał na wyścigach konnych resztę hajsu
I do jutra byłbym martwy, kurwa przyrzekam
Chyba to zrobię bo jutro nic mnie nie czeka / Pezet ♥
|
|
|
|