|
forget-me-not.moblo.pl
Dzisiaj nawet na Twój widok humor mi sie nie popsuje !!
|
|
|
Dzisiaj nawet na Twój widok humor mi sie nie popsuje ;) !!
|
|
|
Moje zycie jest jak kolejka górska: pełne zakrętów, szybkie, często wywrócone do góry nogami, a podczas jazdy odczuwasz raz ekscytacje i adrenalinę, innym razem zwyczajnie chce Ci sie rzygac .
|
|
|
'Ty skaczesz, ja skaczę, pamietasz?'
hmmm wygląda na to, że jednak utonę sama...
|
|
|
Nie wiem już nawet co jest gorsze: to, że nie ma was kiedy najbardziej was potrzebuje czy fakt, ze mam na to coraz bardziej wyjebane.
|
|
|
I znowu mogłam liczyc na osobie, po ktorej najmniej się tego spodziewałam. A Wy gdzie jesteście, przyjaciele?
|
|
|
Obiecałes, że to minie. Teraz poczekam, aż Twoje słowa okażą sie prawdą .
|
|
|
I znów daleko od domku. Ale przynajmniej bede miala troche ciszy i spokoju by wszystko przemyśleć. Może najwyzszy czas przewartościować swoje życie?
Nadal czegoś w nim brakuje, ale jeszcze nie zgadłam co to moze byc ... :(
|
|
|
I nagle dzis swiat wydaje się taki piękny ! ;)
|
|
|
Niestety Ty postanowiles milczec. I tak milczysz do tej pory. Wczoraj sie dowiedzialam ze po 2-och miesiacach znajomosci ożeniles sie z tamta dziewczyna. Zawsze wiedzialam ze jestes wariatem, ale to mnie totalnie zaskoczylo. I nie moge Ci nawet zyczyc wszystkiego najlpeszego, nie po tym co mi zrobiles. Odebrales mi cos tak esencjalnego, ze zachwiało to moją rownowaga. Długo przekonywalam siebie sama, ze nic mnie to nie obeszlo, ale pewnego dnia peklam. Bo Ci ufalam a Ty mnie zdradziles. I do dzis staram sie pozbierac, a za Twoj blad musza placic moi bliscy, bo nie potrafie byc dawną sobą. I chcialabym zebys o tym wiedzial.
|
|
|
Wszystko sie zmienilo, gdy dowiedzialam sie ze Ty tez chciales mojego przyjazdu. Że Ci na tym zalezalo. Wtedy zrozumialam ze relacje miedzy nami to juz nie tylko zlosliwe docinki, ale prawdziwe kolezenstwo. Wtedy sie do Cb przekonalam, polubilam Cie, bo wiedzialam ze Ty czujesz to samo. Moze nawet i wiecej. W pewnym momencie nawet bylo mi glupio za to ze bylam dla Cb az tak wredna. Potem swietowalismy Twoje urodziny, potem spedzilismy wieczor zajmujac sie mala, i czulam sie coraz bardziej komfortowo w Twoim Towarzystwie. Przestawalo byc dla mnie udreka. Kiedy wrocilam do Polski, nadal utrzymywalismy kontakt. Bardzo mi pomogles ze studiami i ogarnieciem tego chaosu. Jestem Ci za to wdzieczna. Bo byles naprawde dobrym kolegą. I moge sie oszukiwac ze Cie nie lubilam tak naprawde, tylko to sobie wmowilam bo tego chcieli i oczekiwali ode mnie wszyscy wokol. Naprawde Cie polubilam. I myslalam ze znalismy sie na tyle dobrze, bys mogl mi powiedziec o zmianach w Twoim zyciu.
|
|
|
To do Cb Brzydalu :
Nigdy Cie nie lubilam, zawsze starałam sie unikać Twojego towarzystwa. Niestety niektore sytuacje mnie do tego zmusily. Kazde nasze spotkanie bylo pelne zgryzliwych uwag, docinek. Mialam je totalnie gdzies, tak jak i Cb i Twoje uczucia. Sprawy sie zmienily rok temu dokladnie. Gdy z nia zerwales, moja dobra koleżanka, z ktorej zrezygnowalam by nie miec z Tb nic wspolnego. Zaczelismy pisać pamietasz? Publicznie okzaywac sobie nawzajem 'sympatie' . To nadal nic dla mnie nie znaczylo, mialam tylko z tego rozrywke. I tak bylo az do konca wakacji. Nawet troche dluzej, bo nawet gdy przyjechalam, nadal nie moglismy sie dogadac. Jedynie na gg jakos nam wychodzilo. Moze nie byles tego swiadom, ale nadal mialam wszystko, co mowisz gleboko gdzies... nie czulam do Cb kompletnie nic. Byles nadal bratem mojej bratowej. Mimo iz wszzyscy naokolo usilnie probowali zrobic z nas pare.. dla mnie byles nadal obojetny, a ja zylam w przekonaniu ze Ty traktujesz mnie identycznie.
|
|
|
Zimna suka? wredna, wyrachowana, nieczula?? coraz czesciej się tak właśnie czuję. Ten stan totalnego wyjebania. Nie ma we mnie emocji... wszystko jest puste. Ja czuje sie pusta w srodku. Pozbawiona odczuc. Wiem ze powinnam tesknic, wiem, że powinnam kochac, troszczyc sie, smiac, Wiem. Ale nie potrafię. Tracę przyjaciolke, bo nie umiem być ta samą osobą. Czuje jak narasta we mnie obojętnosc. Jak niszczy wszystko co udalo mi sie stworzyc. Jest tak, jakbym obserwowała siebie z boku, otepiałą niezdolna by poczuc cokolwiek. Ale nie chce mi sie walczyc o siebie. Biernie sie temu przyglądam i coraz bardziej zatracam...
|
|
|
|