Niczym innym jak lunatykiem w życiu prawdziwym jestem. Chodzę śniąc, zwyczajnie zostaje w perfekcyjnym świecie mojej wyobraźni nakładanej na rzeczywistości, na prawdziwe realia tego co jest tu i teraz. A co tu jest? Tu nic nie jest.. Tu nic nie ma. już nie. "Śpiącym za dnia" - człowiekiem jestem, człowiekiem który nie rozstaje się z marzeniami, z ich wyglądem, zapachem a nawet smakiem. To wszystko nakładane na obraz tego co spotyka nas na co dzień, daje pojecie jak wielka luka dzieli nasze najskrytsze myśli, najdrobniejsze cząstki nas samych, pospolite marzenia od szarej i brudnej rzeczywistości i na odwrót. Jak wiele musimy jeszcze zmienić, jak wiele zepsuć i naprawić. Jak wiele zwyczajnie przeżyć..
|