|
farmazon_xd.moblo.pl
' Decydując się na znajomość z Tobą nie sądziłam że zaangażuję się w nią tak absolutnie i bezwarunkowo. Że narodzi się we mnie coś znacznie silniejszego niż oczekiwała
|
|
|
' Decydując się na znajomość z Tobą nie sądziłam, że zaangażuję się w nią tak absolutnie i bezwarunkowo. Że narodzi się we mnie coś znacznie silniejszego, niż oczekiwałam. Że stanie się to, czego się bałam i zapewne boję się nadal. Dałeś mi odczuć tyle ciepła i tyle zrozumienia, ile nie dał mi w życiu nikt. Bo nikt, kogo los postawił na mojej drodze, nie umiał mnie pojąć, nie potrafił mnie zrozumieć. Każdy chciał mnie zmieniać, dostosowywać do subiektywnie postrzeganej przez siebie utrwalonej formuły zachowań i posunięć. Ty jeden nie próbowałeś. Chciałeś mnie taką, jaką jestem, z całą moją złożonością, nieprzewidywalnością. Trudną i krytyczną. Z wszystkimi moimi wadami. '
|
|
|
-Gdzie te czasy kiedy bałeś się przeklinać? -Poszły się jebać. ;d
|
|
|
Wciąż nie mogę się pogodzić, chyba prawda nie dociera do tej głowy. Wciąż łakoma na Twoje spojrzenia, to tak boli, gdy Ciebie przy mnie nie ma. Powiedz czy pamiętasz rozmowę na klatce ? | ♥. ;(((..
|
|
|
chciałabym tylko umieć Cię zrozumieć ;/
|
|
|
Mimo arogancji, cwaniactwa, ironicznych ozdywek, chamstwa, wiecznie naburmuszonej miny i wielu innych wad - miał ten cudowny uśmiech, za który Go uwielbiałam - no właśnie, uwielbiałam. a teraz?, w końcu mi przeszło. uśmiech jak każdy inny, typ jak każdy inny - tylko wspomnienia wyjątkowe.
|
|
|
mogłabym wrócić do domu dopiero rano , no ale MAMA BĘDZIE ZŁA ! . hhahah
|
|
|
zajebisty brat to nie ten który polewa ci wódkę, lecz ten który trzyma ci głowę gdy rzygasz
|
|
|
nie daję rady , nie chcę się poddać ale naprawdę już nie mam siły na walkę . bo ile można udawać , że jest się twardym a tak naprawdę gdy jest się samemu coś rozpierdala nas od środka i płaczemy jak dzieci .
|
|
|
Zniknąłeś z mego życia, w moim sercu Ciebie nie ma.Noce bezsenne to już jest standard.Brak mi oddechu i zapachu Twego ciała.Dałabym wiele żeby cofnąć czas,Wtedy na pewno nie było by nas .
|
|
|
Nienawidzę tych chwil, kiedy Ty mnie okłamujesz, a ja Ci wierzę.
|
|
|
Szła środkiem drogi późną nocą. Raniła gardło papierosem. Zlękniona i zapłakana zgięła się w pół. Krzyk rozsadzał jej płuca. Popatrzyła w niebo. Mrużyła oczy przed deszczem. 'Boże...Nie daję rady, wiesz? Nie daję rady cholera jasna...' Wiatr, jakby się wzmógł.
|
|
|
|