|
fadetoblack.moblo.pl
Możesz mnie zabić jeśli tak nisko cenisz sobie życie drugiego człowieka. Ale zabijając mnie zabijesz tym swoją duszę. To jest cena za tak haniebne wykroczenie. fadeto
|
|
|
Możesz mnie zabić, jeśli tak nisko cenisz sobie życie drugiego człowieka. Ale zabijając mnie, zabijesz tym swoją duszę. To jest cena za tak haniebne wykroczenie. / fadetoblack
|
|
|
Gdy patrzę na nasz związek z perspektywy czasowej, stwierdzam, że dobrze, że ode mnie uciekłeś. Przynajmniej ty przeżyłeś. / fadetoblack
|
|
|
Czuję się samotna. Jestem samotna w tłumie ludzi, których wydawałoby się, że znam. To najgorszy rodzaj samotności. / fadetoblack
|
|
|
Wiem, że wszystko robisz z troski o mnie. Zdaję sobie sprawę, że rozstanie to też był przejaw tej troski. Przecież znasz mnie doskonale i wiesz, jak bardzo lubię umierać. / fadetoblack
|
|
|
Byłbyś idealnym mordercą. Powietrze przesycone jest Twoim trującym zapachem. Zabijasz, istniejąc. / fadetoblack
|
|
|
Krew / Ból / Rozdrapuję rany, zwiększam cierpienie. / Tabletki / Wódka / Słabnę, nic nie widzę... Tylko szum w uszach. / Tarzam się po ziemi / Zartygam / Milknę. / Lodowate ciało i cisza. / fadetoblack, kolejny stary, przypadkiem znaleziony wiersz.
|
|
|
Zbudowałam dom - dla ciebie i dla mnie. Pundamentem była twoja obecność, więc, gdy odszedłeś, dom się zawalił. Zniknęło serce, razem z sercem zniknęła miłość. Odeszły moje plany na przyszłość, a więc nie widzę już sensu w dalszym życiu. Odeszła moja dusza, której być może nigdy nie miałam, gdyż żyłam tobą. Twoja dusza była moim oddechem. Wdychałam ją, rozkoszując się jej żywotnym zapachem; czułam jak sponiewiera moje wnętrze. A teraz nie czuję już nic prócz mokrego podłoża od słonych łez, po których stąpam ostatkiem sił. Odchodzę. Umieram. Na słonym może śmierci błagam - nie odrzuć mnie chociaż po moim przejściu w inne życie. Pozwól mi muskać chłodnym wiatrem twoją skórę, dotykać deszczem twoich warg. NIe zapomnij o mnie, nie pozwół, by twoja - moja dusza zniknęła. Nie pozwól mi odejść, nie pozwól mi popełnić twojego błędu. / fadetoblack
|
|
|
Minuta trwa 60 sekund, godzina 60 minut, a doba 24 godziny. Niezmiennie, dzień w dzień tak samo. Więc nie rozumiem, dlaczego po południa bez ciebie ciągnęły się niemiłosiernie, a wieczory - czas, gdy mogłam się do woli napawać twoją obecnością - wręcz przeciwnie - mijały równie szybko jak odgłos wydawany przy pstryknięciu palcami. / fadetoblack
|
|
|
Przez wszystkie lata mówili mi, że miłość jest najpiękniejszym i najcudowniejszym uczuciem we wszechświecie. Wierzyłam w te słowa, dopóki nie doświadczyłam jej na własnej skórze. Bo co pięknego jest w tysiącach nieprzespanych nocach i hektolitrach wylanych łez? Co pięknego jest w trującym powietrzu, które musisz wdychać, choć nie jest ono przesączone do głębi jego słodkim zapachem? Co pięknego jest w tęsknocie za kimś, kto już nie jest twój? Co pięknego jest w uśmiercającym bólu? / fadetoblack
|
|
|
Wiem, że ona żyje. Leży w łóżku kilka ulic dalej, tak niedaleko mnie. Ale zbyt daleko, bym mogła przyjść do niej, ująć jej dłoń, pocałować w czoło i pobyć chwilę w jej towarzystwie. Wiem, że ona żyje. Jej serce bije, oddycha. Żyje nieświadoma świata. A ja codziennie w myślach z nią rozmawiam, właściwie to prowadzę monolog. Tak bardzo tęsknię, tak często w tych momentach płaczę, tak bardzo cierpię. Błagam, by przyszła do mnie, bym ja mogła przyjść do niej. Proszę o coś niemożliwego... Nienawidzę Cię, dziadku. Kocham Cię, babciu. / fadetoblack
|
|
|
Było nam dobrze. Moje wspaniałe dzieciństwo spędzone pod Twoją opieką - zabawy, spacery do przedszkola i na górkę zimą, aby zjeżdżać na sankach, wspólne zakupy i gotowanie obiadu. Herbata z miodem i kolorowe landrynki, których nigdy u Ciebie nie brakowało. Cudowna przeszłość... Przepraszam, że z mojej winy nawet o mnie zapomniałaś. Przepraszam, że nie pomagam Ci przejść Twojej choroby. Przepraszam, że jestem na tyle słaba, że uciekłam. Było nam dobrze, babciu... Będę o tych chwilach spędzonych przy Twoim boku do końca życia pamiętać. Dziękuję Ci za miłość, jaką mi ofiarowałaś. / fadetoblack
|
|
|
|