|
explosive_.moblo.pl
cz.1 Ona była inna Zawsze szczera chodź trochę naiwna Nie zawsze miała co chciała Dużo w życiu wycierpiała Poznała chłopaka jak z bajki pięknego Myślała że n
|
|
|
cz.1 //
Ona była inna
Zawsze szczera chodź trochę
naiwna
Nie zawsze miała, co chciała
Dużo w życiu wycierpiała
Poznała chłopaka jak z bajki
pięknego
Myślała, że na wieki jej oddanego
Chodzili na długie spacery...
Wyznawali miłość,
Ale po jakimś czasie wszystko się
skończyło
Nie było pięknych wyznań,
obietnic na wspólne życie...
Zachowywał się inaczej, te ciągłe
tajemnice
Ona coś przeczuwała
Lecz zadać pytanie się bała
Mijały dni, miesiące
A jej serce z żalu było konające
Miała już dość tych kłótni i nie
przespanych nocy
Chciała usłyszeć prawdę
powiedzianą w oczy
Mieli się spotkać dnia
następnego
Czuła, że to koniec ich życia
wspólnego
Spytała prosto w twarz:
Powiedz kogoś masz?
Sorry mała już minął nasz czas,
zapomnij o mnie i o tym co było
Wystarczyła chwila a wszystko
się skończyło
Nagle zrozumiała, że na zawsze
straciła kogoś, kogo bardzo
kochała
Odszedł a ona płacząc została
sama
Czuła się tak bardzo przez niego
oszukana
|
|
|
cz.2 //Czasem, gdy go przypadkiem
ujrzała
Czekała na słowo przepraszam,
za które by wszystko oddała
Widząc ich razem myślała, że śni
Nie miała pomysłów na resztę
swych dni
Nie chciała już żyć, nie mogła
wytrzymać tego
Ich głupich chichotów i spojrzeń
jego
Straciła go, wszystko, co miała
Nie mogła zapomnieć tak bardzo
cierpiała
Pragnęła jednego uciec jak
najdalej
Planowała swą śmierć, przestała
wierzyć w siebie
Już nigdy nie cierpieć i znaleźć
się w niebie
Resztkami sił mówiła, co czuje
Jak bardzo jej tego chłopaka
brakuje
Poszła, więc w miejsce obojgu im
znane Przez niego i przez nią tak
bardzo kochane
Wyjęła żyletkę śmiejąc się z siebie
Siedziała smutna myśląc o niebie
Myślała o nim, jego szczerym
wyznaniu
O głupich obietnicach i ich
pożegnaniu
Otarła łzy zaczęła ciąć ręce
Mówiąc: Już mnie nie zranisz, już
nigdy więcej
I w tej samej chwili ujrzała jego
|
|
|
cz.3// Tak bardzo przed śmiercią
zobaczyć go chciała
Przymknęła na chwilę oczy
Czuła jak kolejny raz wolniutko
łza się toczy
Podbiegł szybko, dotknął jej
ramienia
Powiedziała: Powiedz mi,
dlaczego w życiu wszystko tak
szybko się zmienia
Mówiłeś, że kochałeś,
Dlaczego mnie kłamałeś?
Nie miała już siły powoli
wygasała
Z uśmiechem na twarzy, bo miała
przy sobie chłopca, któremu by
wszystko oddała
On płakał i krzyczał
Nie odchodź kochanie,
Jak umrzesz me serce również
bić przestanie,
Teraz zrozumiałem, że Ciebie
jedną tak naprawdę kochałem
Uśmiechnęła się raz
jeszcze mówiąc Kocham Cię...
Nie zdążyła nic więcej
Bo w tym samym momencie
oddychać przestała, zatrzymało
się jej serce
On nie chciał już żyć, zrobił to
samo, zaczął ciąć ręce
Przytulił ją i pocałował ten
ostatni raz
Gdy tak odchodził wolno płynął
czas
Aż w końcu usłyszał od Boga
wołanie:
Już nikt Nas nie rozdzieli
kochanie..
|
|
|
To tak jakbyś krzyczał,
Ale nikt Cię nie słyszy.
Czujesz się zawstydzony,
Że ktoś może być tak ważny ,
Że bez niego jesteś nikim.
Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli.
Czujesz się tak beznadziejnie,
jakby nie było dla Ciebie żadnego ratunku.
A kiedy jest już po wszystkim,
To niemal pragniesz żeby te wszystkie złe rzeczy powróciły
bo razem z nim przyjdą też dobre."
|
|
|
Wiesz co najbardziej boli? Gdy idziesz w te same miejsca, ale bez tych samych ludzi.
|
|
|
Nauczmy się doceniać przyjaciół, życie nie kręci się tylko wokół miłości
|
|
|
Wiem że nawet po długim czasie wcale nie będziesz mi tak obojętny jak każdemu się wydaje, wiem że widząc Cię emocje wrócą, wiem że kiedy na dole ekranu pojawi się wiadomość z twoim imieniem, ciśnienie ewidentnie mi podskoczy!
|
|
|
ktoś musi mnie przyciągnąć wyglądem a zatrzymać charakterem.
|
|
|
- co mam zrobić, żebyś się uśmiechnęła?
- cofnij czas .
|
|
|
12:12, 17:17, 23:23 - On nawet, gdy spojrzy na zegarek o 18:47, to i tak może być pewny, że o nim myślę
|
|
|
|