|
estrellaxd.moblo.pl
Nie rozumiem czemu tak na niego reaguje on nie jest wcale taki ładny i nie wyróżnia się specjalnie z tłumu. A ja jak ta wariatka krążę wzrokiem po jego ciele wzdycha
|
|
|
Nie rozumiem czemu tak na niego reaguje, on nie jest wcale taki ładny i nie wyróżnia się specjalnie z tłumu. A ja jak ta wariatka krążę wzrokiem po jego ciele, wzdycham, trzęsę się, śmieje i rumienie.
|
|
|
Miałam być doskonała. Miałam umieć usunąć się w cień i niczego nie wymagać. Miałam nie płakać. Nie żądać. Cieszyć się chwilą. Mało mówić. Dużo się śmiać. Ale w końcu i mi czasami brakuje sił.
|
|
|
mam wrażenie, że oprócz mnie każdy wiedział, że kłamałeś.
|
|
|
mijamy się. mówimy wdzięcznie dzień dobry, a myślimy do widzenia. potykamy się o własne myśli, gubiąc po drodze walizki wspomnień.
|
|
|
Wiesz jak rozpoznać nieszczęśliwie zakochaną? Na telefonie ma ustawiony na niego inny dzwonek - innych nie musi odbierać, - za godzinę - w przypływ furii - usuwa jego numer, każde zdjęcie i wrzeszczy..
|
|
|
Zaproszę Cię do domu,puszczę romantyczną piosenkę i będę udawała że wszystko jest idealne.
|
|
|
czasami w autobusie spotykam mężczyzn którzy pachną jak ty. podchodzę wtedy bliżej i szepczę złodziej! ale mój lekarz mówi że to nie jest miłość, tylko choroba lokomocyjna .
|
|
|
Przedtem zdawało mi się, że wszystkie dni są podobne do siebie i aż do mojej śmierci takie będą. Odkąd ciebie poznałem... nie wymagaj, żebym to wyjaśnił. Wiem tylko jedno: chcę cię zatrzymać w moim życiu i od czasu do czasu przytulić, jeśli nie masz nic przeciwko temu. To, co nam się przydarza, ty traktujesz jako coś w rodzaju choroby. A jeśli to faktycznie choroba, to ja nie chcę wyzdrowieć. Świadomość, że gdzieś istniejesz i myślisz niekiedy o mnie, pomaga mi żyć.
|
|
|
wiesz.? wolałabym czuć żal, smutek, zakłopotanie, rozczarowanie niż pustkę, którą mam w sercu. z pustką nie można żyć od tak. nie można udawać, że jej nie ma. bo ona jest i gryzie swoimi niewidzialnymi ząbkami.
|
|
|
Rozglądam się teraz po moim pokoju i uśmiecham. Czasami późnym wieczorem przechodzę przez drewniane drzwi prowadzące na mój mały balkon, i na gaciach przeciągam się i tańczę. Po chwili przestaje, i tak jakby zatrzymywało się cale moje życie, opierając się o barierkę patrze na usypiające centrum warszawy. Dotyka mnie ten ciepły wiatr tulący do snu całą starą kamienice, i zdaje mi się ze zawsze troszkę uważniej patrzy na moje ostatnie piętro i daje mi trochę więcej ciepła niż innym...
|
|
|
coraz częściej rozmawiam z Tobą w mojej głowię, zmieniam Twoje odpowiedzi, a Ty tak mimowolnie się uśmiechasz.
|
|
|
określ się konkretnie - jesteś lub cie nie ma.
|
|
|
|