|
esperer.moblo.pl
Nie umiem tego opisać słowami. Może moje serce by umiało bo ja jeszcze nie. On po prostu jest nie potrzebuję niczego innego. esperer
|
|
|
Nie umiem tego opisać słowami. Może moje serce by umiało, bo ja jeszcze nie. On po prostu jest nie potrzebuję niczego innego. /esperer
|
|
|
dziewczynka czeka na pierwszą miesiączkę sądząc, że to od razu uczyni ją kobietą. Potem czeka na miłość by osiągnąć miano najszczęśliwszej kobiety na świecie. /esperer
|
|
|
ach, jak to dobrze być pięknym nawet po zmyciu makijażu. /esperer
|
|
|
Nawet jeśli to naiwne chcę w to brnąć całą sobą. Kocham Cię, wiesz? Tak bardzo mocno tęsknie. Jesteś jedyną osobą ,o której przyjemnie myśli mi się przed snem. Doprowadzasz mnie do orgazmu bez dotyku, mistrzu. /esperer
|
|
|
zaakceptowała Cię moja przyjaciółka. nie spierdol tego. /esperer
|
|
|
Skoro z każdym problemem należy się przespać jestem niezłą nimfomanką. /esperer
|
|
|
Nie umiem tego określić. Obudziłam się po prostu jednego ranka i stwierdziłam,że nie mam siły na nic, a moje nocne plany szlag trafił. /esperer
|
|
|
Tak, to właśnie o Tobie. Nawet nie wiesz jak działasz na moją psychikę. Uśmiecham się na myśl o Tobie, kocham te głupoty,które mogę ci opowiadać i wiem,że nie weźmiesz za wariatkę. Dziękuję nawet za te kłótnie,które uświadamiają mi,że jesteś tak cholernie dla mnie ważny. W końcu nie o byle kim myśli się przed snem. /esperer
|
|
|
Nie mów,że to nie ma sensu. Wszystko go ma co tylko potrafi sprawić, że szybciej biję ci serce./esperer
|
|
|
Cześć. Nie mogę teraz rozmawiać. Popełniam samobójstwo. Zostaw wiadomość po sygnale./esperer
|
|
|
-hej,hej. Co tam u Ciebie? -No cześć. Wszystko się jebie. Miło,że pytasz/ /esperer
|
|
|
A gdy jest koniec nie wiesz co ze sobą zrobić. Każde miejsce jest obce, a nawet łóżko nie jest już takie Twoje, chociaż to właśnie w nim chciałabyś spędzić resztę życia. Jest ci zimno ,wszyscy wydają się niedostępni. Świat oglądasz zza powierzchni zaszklonych oczu, puste kubki po kolejnej z rzędu herbacie wypadają z drżących rąk. Nie masz nic. W minucie straciłaś wszystko. Wypuszczasz oddechy, a nie chcesz przyjmować powietrza. Codziennie walczysz z samą sobą, z pragnieniem śmierci. Tak to właśnie jest przy końcu. A właściwie to tak to właśnie nie jest. Bo po tym nie ma już nic, przynajmniej na najbliższe miesiące przechodzisz w stan hibernacji. /esperer
|
|
|
|