To niesamowite uczucie. Odwiedzić piekło - miejsce męki, bólu, cierpienia, grzechu... i zamiast z niego uciekać, pragnąć do niego powrócić. Za każdym razem gdy jest się z niego odsyłanym, poruszyć niebo i ziemię, aby znaleźć jakąkolwiek możliwość powrotu. Płacz, zły, krzyki tu nie pomogą. Trzeba wyszukać ten jedyny, niepowtarzalny sposób, którym on będzie zachwycony. Choćbyś klęczała, wiła się przed bramą piekieł - one nie uchylą się pod twym ciężarem.
A ty bez opamiętania powtarzasz sobie pytanie "po co? co tam jest?"
On tam był. I to wszystko dla niego.
|