|
endzoll.moblo.pl
Jakbyś miała wyjebane to byś nie mówiła że masz wyjebane bo byś miała na to wyjebane.
|
|
|
Jakbyś miała wyjebane, to byś nie mówiła że masz wyjebane, bo byś miała na to wyjebane.
|
|
|
Wiesz, że mój świat nosi twoje imię, wiesz, że bez ciebie sama tutaj zginę.
|
|
|
nie powiem, że będzie dobrze. bo nie będzie. Ale cokolwiek się stanie, przejdziemy przez to razem. może rok, dwa a może nawet dziesięć ale zawsze będę obok.
|
|
|
CZ. 2 usiadła obok, bezskutecznie się tłumaczyła, mówiła, że to nie tak, a przynajmniej nie tak jak mysli. " a jak . ?! no wytłumacz mi . ! " wykrzyczała. Ta jedynie spuściła głowę. Jednoznaczna odpowiedź. " tak myślałam . " powiedziała cicho a wychodząc ocierała łzy. Jej byłe szczęście złapało ją na korytarzu, przycisnęło do klatki i powiedziało " kochanie przepraszam, przepraszam, że jej na to pozwoliłem. Ale to ona się na mnie rzuciła. proszę zrozum. skarbie, jesteś wszystkim tym co mam. jak odejdziesz to zostane z niczym. Proszę spójrz na mnie, no spójrz. KOCHAM CIĘ! " krzyczał. Wtuliła się w niego słuchając przyśpieszonego rytmu jego serca - wiedząc, że jest to ostatni raz. Odsunęła się, spojrzała na niego ; miał w oczach łzy, ale był tam też strach.. strach, że może zaraz ją stracić przez błąd, który zniszczył wszystko - i nie mylił się. Dziewczyna zrobiła krok w tył, pokręciła głową i ruszając stronę wyjścia, mówiła do siebie : " miłość nie istnieje " .
|
|
|
CZ. 1 szła korytarzem z przyjaciółkami. Jak zwykle pewna siebie, z dumą i klasą - bo właśnie taką stworzył ją Bóg. Idąc zauważyła, iż połowa szkoły stoi w tkzw. " okręgu " pech i ciekawość chciały aby znalazła się tam również ona... był to jednak niecodzienny widok, i z każdą sekundą bycia tam, żałowała swojej dziecinnej ciekawości. Stała tam jedna z jej koleżanek, trzymająca w ramionach i całująca cały jej świat, skarb, sens życia - jego. Ugięły jej się nogi, to była właśnie jedna z wad ; cholerna słabość. Wszyscy na nią spojrzeli, Odwróciła się na pięcie, nie czekała już na znajome, wbiegła do łazienki szkolnej. Przystanęła na chwile, oparła się o ściane, płacząc zjeżdżała powoli na dół. Ten ból w sercu to... to już nawet nie bolało, to piekło. Jakby ktoś wypalał jej na sercu napis " ty idiotko , znowu ? " . Tego uczucia nie da się od tak opisać - to trzeba przeżyć, chociaż nie polecam. Ta sama dziewczyna co zniszczyła jej połowę , nie, nie połowę, CAŁE JEJ ŻYCE wbiegła za nią.
|
|
|
i zawsze gdy napiszesz mu " Kocham Cię. " w chwili gdy musisz iść to choćby skały srały, mury pękały, rodzice darli japę, godżilla atakowała twoje miasto, nawet jeśli nastąpiłyby wszelkie kataklizmy i koniec świata ; poczekasz aż odpisze " ja Ciebie też " .
|
|
endzoll dodał komentarz: |
30 stycznia 2012 |
|
jeżeli twoja lewa noga to piątek, a prawa to niedziela. to może wpadnę w sobotę ?
|
|
|
oło czwartej nad ranem. Usiadła przy grobie brata, odpaliła papierosa i parząc sobie palce zapaliła znicz. Zaczęła nucić coś pod nosem. 'Pamiętasz?' Ciche pytanie i łzy w oczach. 'Zawsze przy tej piosence brałeś mnie do tańca.' Starła szybko łzę z policzka. 'Nie. Nie płaczę. Obiecałam Ci przecież.' Szepnęła łamiącym się głosem i znów przejechała dłonią po twarzy. 'Nie. Właściwie to płaczę.' Powiedziała ostatkiem sił i łzy trysnęły z jej oczu. 'Płaczę, bo przytłacza mnie myśl, że ze mną nie zatańczysz, że nie przytulisz mnie, kiedy będę tego potrzebować, że nie sprawdzisz mojego nowego chłopaka. Ten ból tak cholernie rani wnętrze całej mnie. Nie wiem co robić. Wciąż mam wrażenie, że wyszedłeś tylko do sklepu.' Zatruła płuca dymem. 'Ej, tam. U góry.' Spojrzała w niebo i bezskutecznie starała się utrzymać normalny ton głosu. 'Zwróć mi go. Nigdy o nic Cię nie prosiłam, ale dziś...Zwróć mi brata.'
|
|
|
99669999996669999996699666699666999966699666699 99699999999699999999699666699669966996699666699 99669999999999999996699666699699666699699666699 99666699999999999966666999966699666699699666699 99666666999999996666666699666699666699699666699 99666666669999666666666699666669966996699666699 99666666666996666666666699666666999966669999996 Zaznacz dwie pierwsze 9 naciśnij F3 potem wciśnij 9
|
|
|
Po co mam się tłumaczyć , że rozpierdolił mój świat , że kocham go na zabój , tęsknie cholernie i pragnę żeby wrócił ? Wolę całą prawdę ukryć pod słowem "wyjebane"
|
|
|
coś we mnie pękło na widok kumpla, który zaciskając butelkę wódki w dłoni, nalał trochę do kwiatków postawionych na grobie znajomego z krótkim "rok temu nikt sobie nawet tego nie wyobrażał. stary, Twoje zdrowie. cholerny rok temu piliśmy jeszcze razem".
|
|
|
|