|
endorfine.moblo.pl
Najgorsze jest odpuścić. Gdy w końcu nadchodzi taki moment gdy zaczynasz rozumieć że nie warto że wszystkie twoje starania nie mają sensu. I ta sekunda uświadomienia
|
|
|
Najgorsze jest odpuścić. Gdy w końcu nadchodzi taki moment gdy zaczynasz rozumieć, że nie warto, że wszystkie twoje starania nie mają sensu. I ta sekunda uświadomienia sobie tego boli najmocniej. A potem już tylko jak mantrę powtarzasz 'obiecałaś sobie, obiecałaś. to koniec'. I tak właśnie ranisz samą siebie, ale wiesz, że inaczej się nie da jeśli jeszcze będziesz chciała spojrzeć sobie prosto w oczy
|
|
|
mam ochotę się zwyczajnie rozpaść. przy ulubionym kawałku, wtulając się w ukochaną, ciepłą pościel, czytając raz jeszcze ulubiony cytat z książki, rozłożyć się na maciupeńkie elementy. następnie przy sklejaniu zapomnieć dodać do siebie tej cholernej tęsknoty za przeszłością i wszechogarniającej pustki, które ostatnio ewidentnie uzależniły się od wpadania do mnie bez zapowiedzi, tak na pogaduchy i kawę.
|
|
|
tamtej banalnej nocy, przy banalnym tanim winie i banalnych wyznaniach bełkotanych niepewnie, wszystko się zaczęło. to przykre - skończyło się na banalnym chodniku, z banalnym krzykiem, bo nie ogarnialiśmy tej cholernej, BANALNEJ miłości.
|
|
|
zabierz mi udręczające sumienie, rozdzierający ból głowy, zmieszane uczucia. gubię się.
|
|
|
zgasłam, równie nagle jak ta żarówka. coś poszło nie tak. w jednej sekundzie, z krótkim brzękiem rozprysnęłam się na malutkie elementy. przestałam świecić. już nie wołałam o pomoc, już była cisza, wyłącznie cisza. w grobowym milczeniu, zniszczona, zmiażdżona rzeczywistością, przestraszona, trzęsąc się, patrzyłam za odchodzącą miłością
|
|
|
zamiast ogarniać materiał na jutrzejszy sprawdzian z geografii, siedzę popijając zieloną herbatę z opuncją i chwytam się byle czego tracąc tym samym kolejne godziny. zamiast płakać, kiedy jest źle, drę mordę, włączam muzykę na maksimum i rzucam się na łóżko łapiąc wzrokiem zawias na suficie. zamiast wcisnąć na jakąś ważniejszą okazję szpilki, wsuwam trampki i dużą bluzę. zamiast żalu o to, jak rozpierdolił moje życie, kocham.
|
|
|
jedna chwila może dać mi szybko szczęście , ale może też w sekundę zabrać to co najcenniejsze . taki porządek i nic na to nie poradzę . więc chwilo trwaj , jestem na twoje rozkazy .
|
|
|
i żeby nie wiem co, przeżyję te kurwa parędziesiąt lat, pokażę światu, że potrafię, że jestem silna i byle jaki problem rodzinny, czy może miłość do chłopaka mnie nie zniszczy. nie mnie.
|
|
|
Czy tęskniłbyś, za mną, gdybym wyszła i nie wróciła? Gdybyś nie mógł mnie znaleźć wśród innych ludzi? Wśród twarzy, wśród dłoni, wśród osób. Jak szybko być zapomniał jaki mam kolor oczu. Jaki mam odcień włosów. Jak szybko bije mi serce. Gdybyś miał mnie nie zobaczyć, co zrobiłbyś w przed dzień? /onar
|
|
|
nie, nie jestem idealną córką - jestem złym i trudnym człowiekiem. czasem nawet mam wrażenie , że jestem najgorszym koszmarem moich rodziców.
|
|
|
zamknij oczy i wyobraź sobie szczęście . Co widzisz? Trzymasz kogoś za rękę ?
|
|
|
Bo do miłości nie potrzeba czasu a namiętności. [...] Niestety Ty i ja nie jesteśmy w stanie zrozumieć pewnych spraw, pewnych wad, drobnych głupot. Ty chodzisz dumna jak paw, lub jesteś zimną suką, a nie załatwia się spraw wciąż się kłócąc, uciekając w świat braw lub wciągając dym w płuco. Jestem świadom swoich wad ale Ty też popatrz w lustro, jeśli dni te trafi szlag, nie łudź się, nie wrócą. - Eldo, I'm in love.
|
|
|
|