|
ejchiil.moblo.pl
Koledzy.. dobrze jest mieć kolegów ale jeszcze lepiej potrafić odróżnić kolegę od osoby która ciągnie Cię w dół. Po co komuś koledzy na których nie można polegać? Jaki
|
|
|
Koledzy.. dobrze jest mieć kolegów, ale jeszcze lepiej potrafić odróżnić kolegę od osoby, która ciągnie Cię w dół. Po co komuś koledzy na których nie można polegać? Jaki to ma sens? Nie rozumiem. Wychodzę z założenia, że lepiej mieć kilku prawdziwych niż stado tych zbędnych.
|
|
|
I bądź przy mnie, nawet kiedy powiem, że masz iść. Bo właśnie wtedy potrzebuję Cię najbardziej. W zasadzie zawsze Cię potrzebuję, potrzebuję dużo Twojej uwagi, bo nikt mi jej nie poświęca tyle co Ty. Musisz być zawsze. Jesteś wszystkim czego potrzebuję ukrytym w jednej osobie.
|
|
|
Nie zawsze było idealnie, ale przecież o to chodzi w związku, by trzymać się razem, nawet kiedy jest źle. Czasami brakuje sił, ale jeśli się poddasz jesteś przegrany. Jeśli mimo przeciwności nie odpuszczasz jesteś zwyciesca. I nie ma na to recepty, to zależy tylko od nas samych jak pokierujemy pewnymi sytuacjami.
|
|
|
łzy, ból, żal, zwątpienie, smutek.. nadchodzi czas kiedy to wszystko się miesza, wtedy każda część ciała odmawia posłuszeństwa, nogi nie mają sił, by iść, ciężko jest postawić kolejny krok, ręce opadają wzdłuż ciała, bo najzwyczajniej w świecie jest im tak wygodniej, nawet twarz nie chce pokazać uśmiechu, najmniejszego.. wiesz co jest lekiem na tego typu schorzenia? jego obecność obok, tylko tyle, nic więcej nie trzeba, jedna istota ludzka, a spójrz jak zmienia jej świat.. jej to wystarczy, po prostu bądź. tylko Ty sprawiasz, że każdego dnia się śmieje. to miłość, zupełnie bez wątpienia.
|
|
|
Już chyba wszystko straciłam. Wszystko, co miałam dzięki Tobie. Uczucia, które były tak silne, że aż wypalały mi każdego dnia serce z miłości, ale to był przyjemny ból istnienia. Czułam, że kocham, że jestem kochana, że jestem dla Ciebie ważna. Możesz to nazwać upadkiem i wiesz co? Chyba masz rację. Upadłam, bo przestałam czuć. Dziś już przestaje czuć cokolwiek. Pustka. A może to właśnie znaczy, że żyję? że coś się dzieje, że nie stoję w miejscu, tylko idę do przodu. Teraz już z pustym sercem, ze smutkiem w oczach. Ale idę, tak trzeba. Teraz nie mam nic, prócz tęsknoty, ale do niej się już przyzwyczaiłam, to już nawet nie boli, to się stało nieodzownym czynnikiem mojej szarej codzienności. Nastolatka przesiąknięta do szpiku kości tęsknotą. Od kiedy nie ma Ciebie, nie ma nic. Nie ma już takiego szczerego uśmiechu od ucha do ucha, jaki wcześniej pojawiał się codziennie, dzięki Tobie. Ale ja nie chcę walczyć z sobą. Nie potrafię zrezygnować z czegoś, co jest silniejsze ode mnie. Wybacz. Ja będę zawsze dla Ciebie.
|
|
|
Kiedy patrzę w Twoje oczy zmęczone jak moje, chciałbym znów upić się dziś wieczorem, jak co dzień, urwać film, nie pamiętać, że nabroję cokolwiek, pada deszcz, kocham Cię i tu stoję jak pojeb.
|
|
|
Żyjesz, lecz życie ucieka przez palce. Lubisz, lecz to zwykle jest powierzchowne. Mówisz, lecz tylko wskazany palcem. Kochasz, lecz nie wspominasz o tym słowem. Czujesz, lecz najczęściej na pół gwizdka. Działasz, lecz tylko na potrzeby ocen. Walczysz, lecz w ten sposób nic nie zyskasz. Poczuj, jak to jest żyć na 100%! / Pyskaty
|
|
|
Niech zgadnę, siedzisz w domu i myślisz o nim, ściskasz telefon co nie dzwoni, pierwsza łza i boli.
|
|
|
I powiedz mi, czy wciąż go kochasz, gdy wiesz, że już nic nie jest tak jak chcesz i nie będzie już jak chcesz by było, i teraz gdy już wiesz, że on nie jest tym, kim chcesz czy wierzysz w miłość?
|
|
|
Wielka siła miłości, kryję się w każdym z nas. Wystarczy znaleźć osobę, która obudzi w naszych wnętrzach to, co ma wielką moc, nasze uczucia. Ciepłe uczucia. Mówi się, że wystarczy, jednak jest to wielkie zadanie dla każdego z nas. Wierzę, że każdy ma prawo kochać i być kochanym. Każdy odnajdzie swoje szczęście. Ramiona, w których będzie czuł się bezpiecznie.
|
|
|
Niebo niczym czarna otchłań, gwiazdozbiory gdzieś ponad zasięgiem naszego wzroku, nic nie wskazuje na to, by tej nocy miało się coś zmienić. Jakoś dziwnie pusto, słychać tylko wycie jakiegoś psa, oddalonego o tysiąc metrów ode mnie. Na ziemi gruba warstwa śniegu, strasznie chłodna noc. Ona biegnie, potykając się o wystające grudy śniegu. Biegnie tam, gdzie z nim była, z nadzieją że go spotka. Pragnie tego. Pragnie go pocałować i przytulić jego ciało. Pragnienie może być męczące.. ale jeśli pragnienie jest w stanie zaspokoić właśnie on, to czy nie warto pragnąć?
A ona nadal jakoś dziwnie spokojna..
|
|
|
Powiedz gdzie ci wszyscy, którzy mieli być na zawsze? Gdzie te twarzy z którymi szłam przez życie dumnie ramie w ramie? Mieliście trwać przy mnie, dziś już Was nie, popatrz jak czas wszystkich pozmieniał..
|
|
|
|