 |
eiichcelizaka.moblo.pl
na spotkaniu z przyjaciółkami piłyśmy za wszystko nalewając dziesiątą kolejkę wykrzyczałam : '' Teraz ja teraz ja ! '' . one zgodziły się a ja wypaliłam : '' Wypijmy
|
|
 |
na spotkaniu z przyjaciółkami piłyśmy za wszystko, nalewając dziesiątą kolejkę, wykrzyczałam : '' Teraz ja, teraz ja ! '' . one zgodziły się, a ja wypaliłam : '' Wypijmy za szczęście jedynego faceta, którego kochałam. ''. przechyliłyśmy kieliszki, wiedziały, że tego toastu nie należy popijać sokiem, więc sięgnęły po żubra, piłyśmy go z jednej puszki. tak wygląda prawdziwa przyjaźń.
|
|
 |
nasze drogi skrzyżowały się w nieodpowiednim momencie mojego życia, wtedy kiedy miałam zamiar być prawdziwą singielką, lub wredną suką raniącą chłopaków. niestety zawrócił mi w głowie tak mocno, że nie potrafiłam. nie mogłam go opuścić.
|
|
 |
wiedziałam, że ten rodzaj uśmiechu kieruje tylko do mnie. to pocieszające.
|
|
 |
od kiedy mam Ciebie telefon noszę zawsze przy sobie, byś nie martwił się ani chwilkę. jednak wymagam tego samego i oczywiście dostaję to. tak doskonale znasz moje potrzeby.
|
|
 |
kochałam zimę. wtedy lodowaty wiatr rozwiewał mu blond loczki, a jego policzki stawały się różowe. wyglądał tak pięknie, jak król śniegu i mrozu.
|
|
 |
chyba naprawdę dzielimy się tym samym tlenem.
|
|
 |
nie potrafiłam rozróżnić łez, od kropli deszczu. serce biło mi jak oszalałe. a przez głowę przechodziły tylko dwa słowa - zostawił mnie.
|
|
 |
nie wierzyłam w to co widzę. mój mężczyzna w garniturze! dotykałam marynarki, nie dowierzając. to wszystko dla Ciebie, Kochanie - wyszeptał. a ja rozpłynęłam się. miałam ochotę zdjąć go, lecz wieczór nie dobiegał końca. zabrał mnie na kolację do najdroższej restauracji w mieście, potem na spacer, kupił mi bukiet róż i rzekł - zrobiłem to wszystko, bo chciałem zakończyć nasz związek, w najmilszej atmosferze, przepraszam, ale kocham inną. odchodzę. rzuciłam mu w twarz kwiatami, które przed momentem wydawały się tak piękne i wybuchłam spazmatycznym płaczem. chwilę później w jego objęciach dostrzegłam moją najlepszą przyjaciółkę. od tamtej pory nie zaufałam nikomu.
|
|
 |
zapalam papierosa i z każdym kolejnym buchem nadchodzi coraz to większe ukojenie. nie myślę o Tobie.. patrzę jak papieros się wypala a łzy delikatnie spływają po moich policzkach. no cóż, każdy ma swój sposób aby zapomnieć.
|
|
 |
moja życiowa zajawka to On.
|
|
 |
przez cholerne siedemnaście lat umiałam wytrzymać bez Twojego zniewalającego uśmiechu, Twojego ciepła, Twoich dłoni.. teraz też wytrzymam.. dam radę.
|
|
 |
- jest mi smutno. na razie o nic nie pytał, tylko mocno mnie przytulił. wybuchłam spazmatycznym płaczem. krztusiłam się, połykając słone łzy. dopiero gdy uspokoiłam się odrobinkę zapytał - coś sie stało ? mogę Ci pomóc, Kochanie? wtedy ja zaczęłam wyrzucać mu z kieszeni na stół wszystkie moje problemy. ojca alkoholika, rodziców przed rozwodem, młodszego, nieznośnego, jęczącego brata, a on zrozumiał wszystko, obejmował mnie mocno cały czas, nie opuścił mnie na krok, dopóki nie uwierzył, że nic sobie nie zrobię. chyba naprawdę mnie pokochał, i to jak nikt inny wcześniej.
|
|
|
|