|
dzrzefko.moblo.pl
I już nie pytaj nigdy więcej mnie jak było i jak jest tylko w słownikach kurwa prędzej jest miłość a potem seks.
|
|
|
I już nie pytaj nigdy więcej mnie jak było i jak jest tylko w słownikach kurwa prędzej jest miłość a potem seks.
|
|
|
I kiedy tak myślę ze zrobię to serio
bo czasem już nie mam ochoty by żyć,
i z wyjątkiem tego, że to ty jesteś ze mną-
naprawdę nie mam już nic.
|
|
|
Dziś po raz ostatni pójdziemy deptakiem na sam jego koniec
i po co nam czas, potłuczmy zegarki
I spalmy pieniądze, bo po co nam one?
Robimy na spółkę tę wódkę na ławce
i zwinę bibułkę i będziemy głodni
Weź kokaina jest jeszcze w samarce
I zwymiotujemy tym wszystkim na chodnik
I będziemy wolni, bo po co kodeksy?
|
|
|
kupmy w aptece ten antydepresant
i przedawkujemy go grubo po stokroć
i porobisz nożem mi sznyty na plecach
bo tym co ci powiem, cię zranie w chuj mocno.
|
|
|
Więc chodźmy do portu i skoczmy na fale
Lub chodźmy na tory i skoczmy pod pociąg
I włączmy kamerę i wszystko nagrane
Co chcieli zobaczyć ukaże się oczom
|
|
|
Milcz jak do mnie mówisz - przykładam palec do ust, chcę słyszeć Twój oddech, nie potrzeba nam słów.
|
|
|
co było sie skończyło i chociaż było miło, wzmocniło nie zabiło, to była głupia miłość.
|
|
|
Widzę jak patrzysz i to wiele dla mnie znaczy, ale nie jestem z tych graczy którzy połykają haczyk.
|
|
|
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź
|
|
|
I znowu zmroziło mnie przeczucie czegoś nieodwołalnego. Nie słyszeć więcej jego śmiechu – ta myśl mnie zadręczała. Ten śmiech był dla mnie jak studnia na pustyni.
|
|
|
Dorośli lubią liczby. Kiedy się im opowiada o nowym przyjacielu, nigdy nie pytają o rzeczy najważniejsze. Nigdy nie zastanawiają się: "Jaki jest dźwięk jego głosu? Jakie są jego ulubione zabawy? Czy zbiera motyle?" Pytają za to: "Ile ma lat? Ilu ma braci? Ile waży? Ile zarabia jego ojciec?" I dopiero wtedy mogą uznać, że wiedzą o nim wszystko. Jeśli powiesz dorosłym: "Widziałem piękny dom z różowej cegły, z pelargoniami w oknie i gołębiami na dachu..." - nie są nawet w stanie go sobie wyobrazić. Trzeba im to określić: "Widziałem dom za sto tysięcy franków". Wtedy dopiero wykrzykną: "Jaki śliczny dom!!!"
|
|
|
Od każdego należy wymagać tylko tego, co może dać. Autorytet opiera się przede wszystkim na rozsądku.
|
|
|
|