|
dziiikus.moblo.pl
wiesz stracone zaufanie trudno jest naprawić. nie można tego zapomnieć od tak. to jest pewien rodzaj zdrady który jest równoważny ze zdradą w miłości żeby wybaczyć
|
|
|
wiesz stracone zaufanie trudno jest naprawić. nie można tego zapomnieć od tak. to jest pewien rodzaj zdrady, który jest równoważny ze zdradą w miłości, żeby wybaczyć trzeba naprawdę bardzo mocno kochać. // dzeksonowe
|
|
dziiikus dodał komentarz: |
2 grudnia 2010 |
|
Jeśli mówisz coś za moimi plecami to jesteś na dobrej pozycji by pocałować mnie w dupę. // slonbogiem ;d
|
|
|
Jeśli Twoja prawa noga to Boże Narodzenie , a lewa noga to Wigilia to wpadnę między świętami ; D // slonbogiem
|
|
dziiikus dodał komentarz: |
2 grudnia 2010 |
|
Nie rzucaj palenia , rzuc oddychanie . // slonbogiem ;d
|
|
|
najgorsza jest ta bezsilność, kiedy on wciąż Cię całuję, a Ty, pomimo bólu, który zadał Ci tyle razy, godzisz się na pocałunki, pozwalając robić mu to dalej, choć wiesz, że On Cię nie kocha, gardzi Tobą i zdradza z każdą inną. / pepsiak
|
|
|
- nie kocham Cię - wyszeptał, po czym odszedł. stanęła w bezruchu. poczuła się, jakby ktoś wbił jej nóż prosto w serce. to słowo bolało bardziej niż Jego zdrada. bo łudziła się, że zdradza, bo ona nie pozwala mu na zbyt wiele, ale tak naprawdę kocha tylko ją. jebana naiwność, która niszczy życie każdemu. / pepsiak
|
|
|
wykrzyczałam mu wszystko, co czułam w środku, ten ogromny żal, ból. stał nic nie mówiąc. nie kochał mnie, wiedziałam to dłuższy czas, ale powiedziałam mu to dopiero wtedy, kiedy zdobyłam się na odwagę, kiedy pojawiła się we mnie ta ogromna siła, kiedy myślę, że mogę wszystko. a na koniec krzyknęłam 'i nie próbuj mnie zatrzymywać!', tak, aby oszukać samą siebie, a potem myśleć, że nie zatrzymał mnie, bo przecież rozkazałam mu tego nie robić. tak jest lepiej. / pepsiak
|
|
|
a kiedy po raz pierwszy usłyszałam w jego ustach 'Kocham Cię', wypowiadane do mnie, słyszałam bicie mojego serca, jakby miało mi zaraz wyskoczyć. / pepsiak
|
|
dziiikus dodał komentarz: |
2 grudnia 2010 |
|
wracałam do domu przez osiedle. mijając ławkę, na której siedziały osiedlowe dresy, czułam na sobie ich spojrzenia. 'ej, laska! chcesz zajarać?', usłyszałam zza pleców. 'koleś, nie poniżaj się', burknęłam pod nosem, idąc dalej. 'a pomasujesz mi?', 'niech koledzy ci pomasują', a wtedy usłyszałam śmiech, który jakby zbliżał się w moją stronę. odwracając się, zauważyłam idących za mną, dwóch z nich, oblizujących się. przyspieszyłam krok, pisząc do Niego smsa. serce zaczęło mi walić jak dzwon, zaczęłam biec. chciałam, żeby mi pomógł, był przy mnie, mocno mnie przytulił. zgubiłam ich, ale wciąż łudziłam się, że zaraz przybiegnie do mnie, jak najszybciej potrafi, nie wiedząc, że on aktualnie świetnie bawi się u boku innej. / pepsiak
|
|
|
|