|
droppedheart.moblo.pl
CZ. 3 Wypierdalaj śmieciu! krzyknął przyjaciel i rzucił się na niego. pobili się. Zabierzcie ją stąd ! krzyknął przyjaciel leżacy na ziemi zza krwawionym nosem Kl
|
|
|
CZ. 3 -Wypierdalaj śmieciu! -krzyknął przyjaciel i rzucił się na niego. pobili się.-Zabierzcie ją stąd !-krzyknął przyjaciel leżacy na ziemi zza krwawionym nosem - Klaudia, chodź- podszedł do mnie chłopak i złapał za ręke. - Spierdalaj- krzyknęłam- ty cpunie , obiecałeś mi, że nie wezmiesz , kurwa nienawidze Cie , rozumiesz ? - Koniec scenki, kotek ? Możemy juz iśc do mnie? - Ona nigdzie nie pójdze !- powiedział przyjaciel podnosząc się z podłogi.
|
|
|
Cz.4 -Rozumiesz ? nie radze ci skurwysynie, jeszcze raz , jeszcze raz ją tkniesz a zabije cie przysięgam ! - czyżby groźba, stary masz już zawiasy za mnie , chcesz isc do pierdla? - dla niej mogę. wypierdalaj stąd rozumiesz..-Alan. Zrobie wszystko , on obiecał , że to bd ostatni raz. - To się nie skończy! Wypierdalaj skurwielu! - dobra-rzucił podszedł do mnie i złapał za szyje. - jeszcze się spotkamy kotek. chodzcie chłopaki - łapy od niej ! - już , na razie , miłej zabawy. -wyszedł z trzaskiem drzwi. -już dobrze, podszedł do mnie przyjaciel, ujmując dłońmi moją twarz.-idziesz dzisiaj do mnie. i kurwa, bd mieszkać u mnie, on cie już nie skrzywdzi rozumiesz.- Alan- powiedział mój chłopak stojący obok.- ja z nią pojdę. - Alan popatrzył na mnie z troską -Sory stary, dziś ona idzie ze mną. - Ale...-spokojnie. Daj jej czas.- niech będzie.- Jesteś dla mnie najważniejszą osobą na świecie, wiesz?-przytulił mnie i wyszeptał mi do ucha
|
|
|
i mimo wszystko nie lubię Cię jak pijesz
|
|
|
czasami bardzo chciałabym, po prostu nic nie czuć
|
|
|
ile razy milczałeś na wieść, że ktoś Ci bliski nie żyje ?
|
|
|
może i teraz się nienawidzimy ale za 20 lat i tak spotkamy się wszyscy , opowiadając o swoim życiu
|
|
|
nie mam ochoty na rozmowy o tobie .
|
|
|
Są takie sprawy, o których wiem tylko ja i Bóg.
|
|
|
sory, ale co do uczuć , to jestem ateistką.
|
|
|
2 godziny, 2 osoby i serce w dwóch kawałkach...
|
|
|
może i nie jest doskonały i nie jest przy mnie zawsze i nie mamy 'swojej piosenki' i nie tańczymy w lesie w blasku księżyca i nie zabiera mnie na romantyczne randki, wręcz przeciwnie idziemy po prostu na piwo całą ekipą i śmiejemy się z głupich rzeczy. Ale mimo to, kocham ten spontan , kocham jego.
|
|
|
znasz to uczucie gdy czekasz i czekasz i czekasz i nie wiesz, co się z nim dzieje i martwisz się jak ja pierdole, że się nie odzywa, a następnego popołudnia dowiadujesz się od jego kumpla, że byli na zajebistej imprezie ?
|
|
|
|