|
to taki moment życia, w którym wyjdę, trzasnę drzwiami, nie chcę wiedzieć co będzie, nie chcę wiedzieć, co z nami.
|
|
|
chciałabym dziś mieć już pod nogami pewny grunt i żyć z tobą, być przy tobie, mieć coś, wiedzieć już.
|
|
|
zapragniesz mnie z powrotem, łzy spadną na ziemię, zdusisz w sobie ból, wiesz... znam to pragnienie.
|
|
|
nie przejmuj się i tak wyjdzie, kto przeciw nam, a kto z nami wiernie, chociaż ci w twarz mówią prawdę, to za plecami udają bezczelnie.
|
|
|
po co ci to? masz rację, na chuj wiedzieć mi to i znów trafiłeś, kompletnie zwisa mi to. przecież to ty twierdzisz, że cierpię, że mi brakuje, nie poniżaj się - wcale nie ja myślę chujem.
|
|
|
ty w swoim DNA nosisz jakiś skurwiały gen. skąd wiem? kiedyś lubiłam twój zapach, doprowadzał mnie do szaleństwa. dziś wiem, że pachniesz skurwysyństwem, kochanie.
|
|
|
wkurzasz się, gdy piję i palę wieczorem. uspokój się, szukasz problemów - to chore. każde z nas ma wady, znamy się na wylot, ale umieć je znieść, to dla mnie znaczy miłość.
|
|
|
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa,
lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar.
|
|
|
dla ciebie mogłem zrobić wszystko, a ty nie potrafiłaś brać. to będzie nasz ostatni taniec, bo życie nie chce dla nas grać. wytarte wspomnienia wracają w samotne noce, puste ulice. nieważne, co teraz zrobię.
|
|
|
to skurwysyny, wielu chce znać ich ksywy, ta lista niejednego mogłaby zadziwić, bo to niby oficjalnie - każdy życzliwy, a za plecami coś knują jebane gnidy. pieprzona zawiść, wszechobecna zazdrość budzi w nas nienawiść, ja nie jestem w stanie tego dłużej trawić, tak te spojrzenia, te za plecami słowa, ta bezzasadna wściekłość, gdy wybijasz się gdzieś ponad.
|
|
|
wrogów mi nie brak, bo tak to działa. mój każdy sukces to ich osobisty dramat.
|
|
|
więc piję twoje zdrowie, za dużo, za mocno,cpiję, by zapomnieć, później muszę się ocknąć, lecz teraz chcę śpiewać, chcę pić, chcę tańczyć, będę odważny, jeśli chcesz, żebym walczył. piję zdrowie tych, co też nie mają szczęścia, życie znów będzie piękne, jak w poezji wersach. musimy przez to przejść, musimy przetrwać, to mój ostatni drink, ostatnia kolejka. jeśli boisz się sparzyć, nigdy się nie ogrzejesz, tylko jeśli próbujesz, możesz mieć nadzieję.
|
|
|
|