|
dimestorediamond.moblo.pl
Trzymali się za ręce jak dwoje zakochanych którzy odnaleźli się po długiej rozłące. Całowali się na ulicy kilku przechodniów spojrzało na nich z oburzeniem. Śmiali się
|
|
|
Trzymali się za ręce jak dwoje zakochanych, którzy odnaleźli się po długiej rozłące. Całowali się na ulicy, kilku przechodniów spojrzało na nich z oburzeniem. Śmiali się z powodu skrępowania, jakie wywoływali, i zazdrości, jaką budzili – wiedzieli, że ci zgorszeni ludzie wiele by dali, by móc się znaleźć na ich miejscu.
|
|
|
Najpierw usta które, się szukają, potem dwa oddechy mieszające się ze sobą w mroźnym powietrzu, pieszczotliwy pocałunek w którym każdy odnajduje to, co najbardziej intymne w drugim. Natychmiast czuje się do niego coś gwałtownego i destrukcyjnego, pociąg naładowany jednocześnie fascynacją i obawą, pieczenie w środku. Cudowny ból.
|
|
|
Wyszła jak co wieczór na samotny spacer. Szła dumnie przed siebie. Wiatr rozwiewał jej długie, popielate włosy. Deszcz lekko mżył, delikatnie chłodząc jej rozpromienioną twarz. Uśmiechała się do przechodni, przeskakując kolejno każdą napotkaną kałużę. Ludzie przyglądali jej się z dziwną miną, zupełnie jakby zastanawiali się czy z nią wszystko w porządku, czy może czasem nie zwiała z zakładu. Naprawdę nikomu nie przyszło do głowy, że może po prostu jest szczęśliwa?
|
|
|
Usiadła na krawężniku w swoim ulubionym za dużym swetrze, w ręku trzymając kubek z winem. Zdjęła swoje ulubione baleriny i skuliła się, opierając głową o kolana. W głowie kłębiło jej się wiele pytań, jedno szczególnie nie dawało jej spokoju, a mianowicie : czy w dzisiejszych czasach istnieje sprawiedliwość? Jak to jest, że niektórzy mają życie usłane różami i dostają szczęście jak na złotej tacy, gdy wówczas inni wciąż dostają po dupie? Odpowiedzi nie otrzymała.
|
|
|
Nie pasowaliśmy do siebie. Ja potrzebowałam towarzystwa przy herbacie, w zimowe wieczory, pod ciepłym kocem, podczas gdy on nie pozwoliłby sobie na opuszczenie żadnej imprezy, nie umiał usiedzieć w miejscu...
|
|
|
Pamiętam te dni, w których zaczęła się nasza miłość. Myślę o milionach dróg, którymi mogłabym uciec i być z tobą.
Ale rzeczywistość nie była tylko tobą i mną. Było mnóstwo wyjętych dni i samotnych nocy.
|
|
|
Najgorsze są chwilę, gdy leżąc na łóżku, z słuchawkami w uszach, uświadamiasz sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic.
|
|
|
Pierwszy papieros za ich miłość. Pierwszy buch za to ,że mu zaufała , drugi za to ,że ją skrzywdził , trzeci za tamta ździrę , czwarty za jego piękne oczy , piąty za moją naiwność. Skończył się papieros , ale zapaliła jeszcze jednego bo to nie był koniec smutnej historii wydarzeń które ją dołowały . Po godzinie skończyła się paczka fajek , skończyła się jak ich miłość.
|
|
|
Wyszła na balkon, usiadła na zimnych kafelkach pod gołym niebem, wyszukała papierosa i zaciągała się z całych sił, przed oczami było szaro od papierosowego dymu, po policzkach spływały jej łzy. W sercu czuła kłucie i niewyobrażalny ból, chęć bycia bardzo blisko niego. W głowie jej się kręciło, oczy piekły. Nie mogła zrobić nic.
|
|
|
A potem zobaczyłam was. Najpierw wziąłeś ją za rękę i poszliście do kościoła. Następnie skręciliście w alejkę i z uśmiechem na ustach zabrałeś ją na lody. Nie odmówiłeś kiedy zaciągnęła Cię na wesołe miasteczko i chichraliście się razem na każdej karuzeli. Wiesz jak to boli ? Świadomość że mi wmawiałeś, że chodzenie za rękę to głupota,Boga nie ma, na lody chodzą dzieci i że nigdy w życiu nie przestąpisz ze mną progu lunaparku.
|
|
|
Przecież wiedziałeś jak trudno zdobyć moje zaufanie, a mimo to starałeś się. W końcu się w Tobie zakochałam, zaufałam. A teraz wszystko co osiągnąłeś burzysz bezceremonialnie w jednym momencie. Czasem mam wrażenie, że to wszystko było po to, bym cierpiała jeszcze bardziej.
|
|
|
Wołał ją do siebie szeptem, przyciągał uśmiechem, a kiedy złapał ją już za rękę, po kilku minutach stwierdził, że nie jest jego warta, niszcząc doszczętnie jej życie.
|
|
|
|