 |
digidigidammm.moblo.pl
Czasami zamknięta w czterech ścianach Siedzę pogrążona w marzeniach Tysiące Twych oczu spogląda na mnie Choć tak naprawdę Cię nie ma. Nie będziesz nawet wspo
|
|
 |
Czasami zamknięta w czterech ścianach,
Siedzę pogrążona w marzeniach,
Tysiące Twych oczu spogląda na mnie,
Choć tak naprawdę Cię nie ma.
Nie będziesz nawet wspomnieniem,
Jedynie fantazją młodości,
Skarbem niedoścignionym,
Niespełnieniem miłości.
Po rozczarowaniu i bólu,
Ty jesteś moim lekarzem.
Po nieprzespanych nocach,
Nad ranem snów malarzem.
Jesteś jak gwiazdka z nieba,
Nieosiągalny dla zwykłej dziewczyny,
Czemu liczy się kasa?
Dlaczego nie liczą czyny?
Mam dosyć bycia na chwilę,
Nie chcę być zabawką w ich dłoniach,
A Twoja nigdy nie będę,
Taka jest życia ironia…
|
|
 |
Gdzie teraz jesteś?
Tak bardzo Cię potrzebuje.
Myślisz, że jestem z kamienia,
A jednak coś czuje.
Moje życie nie ma sensu,
Chcę odejść nareszcie,
Chcę złapać wiatr w skrzydła,
Chcę znaleźć szczęście…
Wszystko co robię jest błędem,
Porażką jest każdy krok,
Odchodzę stąd powoli,
Zostaje już tylko mrok…
|
|
 |
A ja ciągle Cię kocham,
Chociaż nie powinnam…
Zamiast żyć jak dawnej,
Stałam się już inna.
Nigdy Ci nie powiem,
Jak bardzo cierpię teraz,
Nie powiem „przepraszam…”,
Ma duma mnie zżera.
Mój ból noszę w ukryciu,
Nie pokaże go Tobie.
Dopiero go zobaczysz,
Gdy ujrzysz mnie w grobie…
|
|
 |
Ona
W miłość od wieków zapatrzona
On
Pusty w środku jak dzwon
Tak różni od siebie…
Uczucie
Leciutkie serca ukłucie
Złączyło
Dwa małe światy w jeden zamieniło
A potem śmierć…
Bo jak inaczej nazwać to rozstanie
Gdy tylko dla niej to było kochanie?
On
Zniszczył miłości plon
Zdradził
Choć tego samego dnia jej dłoń jeszcze gładził…
I jak tu wierzyć w miłość?
|
|
 |
ONA – wciąż zagubiona
W przeszłość zapatrzona
TY – nie chciałeś jej słuchać
I nie umiałeś ufać
ONA – zrobiła dla Ciebie tyle,
Pamiętała każdą wspólną chwilę
TY – zacierałeś wszystkie wspomnienia,
A przez to straciłeś marzenie
ONA – płakała dniami i nocami,
Cieszyła się każdymi sekundami
TY – miłości innym nie dawałeś,
Ale czy tego żałowałeś?
ONA – kłamała, krzyczała, tysiąc łez wylała,
Aż tak Cię kochała!
TY – uczuć jej nie okazywałeś
I ciągle udawałeś
ONA - nadzieję swą straciła
I wszystko w przeszłość odrzuciła
Na samym dnie została
Nikt jej nie słuchał – chociaż krzyczała!
Miłość tu nie zwyciężyła
Tylko jeszcze bardziej pogrążyła.
Całe życie jednak TY przegrałeś
Mogłeś wygrać, lecz nie skorzystałeś.
ONA – choć kłamała, krzyczała, tysiąc łez wylała
Zrobiła coś jeszcze - POKOCHAŁA!
|
|
 |
Pokochałeś mnie przypadkiem,
Nie myślałeś czy to złe.
Ty już dawno zapomniałeś,
A ja ciągle kocham Cię.
Wciąż na przekór sobie robie,
Nie odzywam się bo po co?
Lecz gdy księżyc jasno świeci,
Myślę wciąż o Tobie nocą.
Pokochałeś mnie przypadkiem,
Ten przypadek złączył nas,
Szkoda tylko, że to wszystko,
Musiał kiedyś zniszczyć czas…
|
|
 |
Mogę być jedną z Twych wielu,
Odchodzić gdy wzejdzie słońce,
Leżeć u Twych stóp co dzień,
Być Twym początkiem i końcem…
Oddawać Cię w ich ramiona,
Również będę umiała…
Nie ujrzysz u mnie zazdrości,
Będę cichutko płakała…
Tak cicho jak tylko potrafię,
Usłyszy mnie tylko Bóg…
Tylko daj mi proszę tą szanse,
Jeżeli tylko byś mógł…
Nie proszę przecież o wiele,
Chcę być Twą jedną z tysiąca.
Przytul mnie znowu jak dawniej,
A będę jak gwiazdka lśniąca…
|
|
 |
Mówiłeś „Jesteś wszystkim”,
Niestety kłamałeś…
Mówiłeś „Chce być z Tobą”,
A jednak nie chciałeś…
Teraz Ciebie nie ma,
Już wiem: byłam zabawką,
Lecz ciągle wspominam te chwilę,
W parku, nad sadzawką…
Kolor Twych włosów,
Kształt oczu i dłoni,
I płacze choć oko,
Miało za tobą łez nie ronić.
Dlaczego mi to zrobiłeś?
Czy każdy żyje w udręce?
Jeśli to właśnie jest miłość,
To nie chcę kochać. Nigdy więcej…
|
|
 |
Dlaczego mnie nie kochasz?
Ja nie chce wiele…
Nie możesz być ze mną,
Bądź mym przyjacielem…
Chce byś był bliziutko,
Przy mnie usiadł obok,
Chce byś znów to zrobił…
Chcę być znowu Tobą…
Zniosę wszystkie męki,
Twoje do niej słowa…
Ale chcę Cię kochać,
Nie chcę uczuć chować…
Proszę nie wymagaj,
Bym kochać przestała…
Ja Cię o to proszę…
Twa Agatka mała…
Ale Ty masz za nic,
Moje wszystkie słowa…
Muszę przestać kochać,
I zacząć od nowa…
|
|
 |
Trzymasz ma reke,
Gladzisz me wlosy,
Bierzesz na spacer
W poranku rosy.
Choc jestem zla,
Dobrego nic we mnie,
Przytulasz mnie codzien,
Calujesz tajemnie...
I tylko ten strach,
Że stracic Cie moge,
Przepelnia ma dusze,
Przywraca trwoge...
Że zranie doglebnie,
Przez wlasna glupote.
Przez wlasne klamstwa,
Ktore wciaz plote.
I z tego strachu,
Co noc tylko szlocham.
Bo chyba naprawde...
Naprawde Cie kocham...
|
|
 |
|
Mimo wszystko byłeś najlepszym błędem mojego życia .
|
|
 |
|
Kochaj mocno całym sercem - nie chce serce więcej podejdź bliżej tu i teraz chwyć mnie za ręce niech będzie pięknie ogarnijmy ten bałagan poczuj się bezpiecznie i pewnie - kochaj błagam
|
|
|
|