 |
digidigidammm.moblo.pl
nikt na tym świecie nie ma takiego seksownego głosu jak ja gdy mówię : spierdalaj
|
|
 |
nikt na tym świecie nie ma takiego seksownego głosu jak ja , gdy mówię : spierdalaj
|
|
 |
Ale kurde pamiętam jak mali byliśmy na osiedlu się zawsze bawiliśmy nikt wtedy nawet do siebie "idioto" nie powiedział a co mowa o jakimś przeklinaniu... Zawsze mówilismy sobie że nigdy nie będziemy palić bo to obrzydliwe a alkohol szkodzi.. haha.. szlak trafił to wszystko teraz prawie każdy kogo mijam idzie ze szlugiem a na piaskownicy wieczorem siedza z browarem w reku.. eh.. i to sie nazywało wtedy mieć beztroski swiat.
|
|
 |
`wszyscy tak mówicie, a się potem okazuje smutny korniszonek; ]
|
|
 |
`weź wreszcie odbij, nie rób sobie w głowie jazdy ! `
|
|
 |
'przestajesz mnie fascynować, zaczynasz mnie wkurwiać.'
|
|
 |
dziewczyna z takim tyłkiem jak mój nie gada z facetem z taką twarzą jak Twoja.
|
|
 |
pila,zeby zapomniec.teraz te cholerwstwa nauczyly sie plywac
|
|
 |
dziwka, szlauf, szmata wiesz tak powiesz o kurwie"
|
|
 |
''Niektóre kobiety są po to by je wielbić, inne-żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi'
|
|
 |
Widzę siebie w lustrze
Szare, zwykłe odbicie
Myślę co tu robię
„Do dupy z tym życiem!”
To krzyczeć potrafię,
To daje mi sens.
Jestem zwykłą wariatką
Ale ja tak chcę.
Już nie widzę sensu
Odpływa razem z krwią
Tylko jedna osoba jest podporą mą…
Widzę czerwone strugi
Lecą po moich rękach…
W mej głowie jedna myśl
„Czy skończy się ta udręka?”
Czuję większy ból,
Na rękach i ten w środku…
Ten w środku bo zdałam sobie sprawę,
On już nie powie do mnie „kotku”…
Już zawszę byłabym sama…
Czy zrobiłam coś złego?
Ja tylko chciałam skrócić
Czas cierpienia mego…
Czy kiedyś to się skończy?
Mam nadzieję, że tak
Że wiatr me prochy rozrzuci
Jak nasiona mak.
Powoli tracę świadomość…
Nie widzę światła już.
Oczy się zamykają
Me myśli pokrywa kurz…
Słyszę chrobot zamka
Znów przyszedł ratunek
Dlaczego to robię?
Odpowiedzieć nie umiem…
|
|
 |
Strugi deszczu zmazują me łzy,
Gorąca krew spływa po dłoni,
A oczy za Tobą płaczą,
Choć miały łez nie ronić...
Od Ciebie o krok, choć mil tysiące,
Czarne serca płacze,
Choć innym świeci slońce.
Czarne płatki róż,
otarły krwawe ślady,
A serce dalej szlocha,
Tworząc z łez kaskady...
Mój aniele z góry,
Zabierz mnie ze sobą...
Jeśli mam być szczęśliwa,
To tylko z Twoją osobą...
Miałam Cię ocali,
Na próżno słowa rzuciłam...
Śmierci CIę oddałam...
I... Na zawsze straciłam..
|
|
 |
Z jego małą pomocą
Na raty się zabijam,
Za jego małą prośbą
Szczęście znów omijam.
Jak długo wytrzymam?
Znikam powoli...
On wie co ja czuję?
On wi jak to boli?
Krzyczę tylko szeptem,
Bólowi zadaję ból,
Kwiaty krwią podlewam,
Do rany przykładam sól...
Me oczy są bez barwy,
Me słowa są obłędem.
Czy cokolwiek dobrze zrobiłam?
Czy wszystko było błędem?
Myślę kim dla Ciebie jestem,
Czy Tobie też coś złego zrobiłam?
A może już nie jestem?
Może tylko byłam...?
|
|
|
|