 |
digidigidammm.moblo.pl
powiem Ci że gówno mnie obchodzi kolego to że przez Nią cierpisz. tym razem nie przyjmę Cię z otwartymi ramionami. mam dość cierpienia kiedy odchodzisz po tym jak
|
|
 |
|
powiem Ci, że gówno mnie obchodzi, kolego, to, że przez Nią cierpisz. tym razem nie przyjmę Cię z otwartymi ramionami. mam dość cierpienia, kiedy odchodzisz po tym jak setny raz odbuduję Ci serducho.
|
|
 |
|
była przy Tobie kiedy rozstałeś się ze swoją ukochaną, kiedy matka przestała przyznawać się do tego, że jesteś Jej synem, kiedy wywalili Cię ze szkoły, kiedy zostałeś pobity przez kumpli z osiedla czy nawet kiedy ojciec wyrzucił Cię na próg. miło, że doceniłeś to, co dla Ciebie zrobiła.
|
|
 |
|
wysyła Mu tysiąc znaków na minutę, próbując uświadomić Mu jak cholernie Jej zależy. uśmiecha się w sposób przeznaczony tylko dla Niego. ma te diamenciki w oczach. na policzki wstępuje lekki rumieniec, kiedy palnie coś głupiego, co może zbyt wprost mówić o Jej uczuciach. kiedy jest mniej niż metr od Niej kolana zaczynają Jej mięknąć. kiedy z Nim rozmawia, nie może opanować drżenia głosu. a tamten kretyn, nawet trochę się nie domyśla, nic a nic.
|
|
 |
|
cieszysz się, kiedy mówi Ci jak strasznie Cię kocha. boli, kiedy przypominasz sobie czym dla Niego to uczucie jest.
|
|
 |
|
poszliśmy z kumplami do supermarketu, po markery, papiery do owijania prezentów, torebki. chodziliśmy w tą i z powrotem, nucąc przy okazji kolędy lecące w głośnikach. w końcu po jakiś trzech godzinach stanęliśmy w sporawej kolejce do kasy. chłopaki zaproponowali, żeby poszła wyczaić jakieś dobre żarcie, a Oni w tym czasie zapłacą. zgodziłam się, nie wyobrażając sobie mnie w bezsensownym staniu. kupiłam trzy kebaby i wróciłam do Nich. ekspedientka właśnie wydawała im reszty. - żyć nie umierać, moi najseksowniejsi! - wykrzyczałam patrząc na Ich tyłki. podeszli do mnie z torbami. - idiotka. - stwierdzili równocześnie.
|
|
 |
|
jest niemożliwie pewny siebie i odważny. przy poważniejszym rozcięciu palca, nie jedzie do szpitala na zszycie tylko obcina kawałek skóry, pomimo tego, że cholernie boli. uwielbia Tchibo Family. ukrywa filmy pornograficzne w totalnie beznadziejnych miejscach. zamiast Chinka pisze Hinka. jak odpierdzieli mi jakiś rysunek na polski, pani opada szczęka. kiedy zadzwoniłam, czy nie mógłby załatwić drzewka do klasy, bo na głowę sobie bombek raczej nie założymy, na drugi dzień świetnie pachnąca jodła stała w pomieszczeniu. od czasu do czasu kiedy przyjdzie do mnie wieczorem powiedzieć 'dobranoc', kładzie na poduszce pięćdziesiąt złotych zaznaczając, że mam nic nie mówić mamie. tym razem los był wspaniałomyślny, dając mi takiego tatę.
|
|
 |
|
zabrałam się do ubierania cudownie pachnącej choinki. wygrzebałam z lodówki moje ulubione, białe wino i wypełniłam kieliszek do pełna. nucąc pod nosem zmyśloną piosenkę, wyjmowałam ozdoby z pudełka. upajałam się zapachem drzewka. niemiłosiernie się pokułam, kiedy rozprowadzałam po gałązkach lampki mieniące się kolorami tęczy. upiłam łyk słodkawego napoju, po czym wzięłam do ręki przezroczyste opakowanie z bombkami, które najbardziej podobały się mojej mamie. były niczym niewielkie, okrągłe lusterka – odbijały wszystko wokół. kiedy w zamyśleniu wyciągnęłam jedną z nich nieco ponad głowę, zobaczyłam w niej jego postać. upuściłam bezradnie szklaną kulę na podłogę. rozbiła się na setki małych kryształków. nieśmiało obejrzałam się za siebie. wrócił. znowu jest.
|
|
 |
|
dobre. jak Cię rzuci, nie będziesz tęsknił za Jej pocałunkami. zawsze będziesz mógł polizać plastikową butelkę i przypomnisz sobie tamten smak. jedno i drugie tworzywo sztuczne.
|
|
 |
|
kiedy o nim usłyszała w jej głowie pojawiła się myśl że fajnie byłoby go poznać , niestety nie miała odwagi napisać. Jego numer gg przez ok. 2 lata był zapisany na jej gadu . Aż w końcu napisał tak z niczego ... Po jakimś czasie ju7ż byli razem teraz ona nie pozwoli mu odejść kocha go . Wie że to prawdziwa miłość . ;)
|
|
 |
|
mam wy*ebane na choinki, nie wzruszają mnie kolędy, nie lubię wspólnych posiłków. słucham rapu, rapu się trzymam, z rapem zawsze, wszędzie na zawsze. teraz możecie pie*dolić, że jestem dziwna.
|
|
 |
|
chociaż nie pamiętamy jak to było być tak beztrosko szczęśliwym to jednak do tego tęsknimy, tak bardzo tęsknimy. / kalinowykrol
|
|
|
|