 |
digidigidammm.moblo.pl
miała żal do wszystkich za to że ją zranił. nie umiała pogodzić się z faktem że to dupek frajer bez uczuć....
|
|
 |
miała żal do wszystkich za to, że ją zranił. nie umiała pogodzić się z faktem, że to dupek, frajer bez uczuć....
|
|
 |
Tak chcesz wiedzieć o czym myślę?
Myślę o tym jak nocne latarnie zaglądają ci w oczy. Jak przy nich tworzą ci się zmarszczki mimiczne podczas gdy się uśmiechasz. Jaki prąd przebiegł przez całe moje ciało gdy poprawiłeś mi szalik. Jak wtedy było chłodno. Jak bałam się, że nie wyduszę z nas ani słowa. Jak przestrzeń nas otaczała i jaka byłam pomimo tego bezpieczna.
|
|
 |
Tak bardzo chciała, żeby skończył się ten cholerny rok.
Miała zamiar się zmienić. Mieć już na wszystko wyjebane.
Ale jej postanowienia noworoczne nie spełniały się nigdy.
Tym razem również, nie musiała się oszukiwać.
2011r. rokiem totalnych zmian.
|
|
 |
w kieszeni butelka Lecha . w ręku nie do końca wypalony papieros . bluza o zapachu moich ulubionych perfum . delikatne dłonie i namiętne usta ....
|
|
 |
Samobójstwo - punkt z którego nie ma powrotu. zastanów się poważnie i pomyśl racjonalnie zanim to zrobisz. nie można powiedzieć, że ' będzie się tego żałowało przez całe życie ' nie, właśnie nie. ale po drugiej stronie może mielibyśmy możliwość, by zobaczyć jaki zawód, jaką przykrość sprawiliśmy naszym najbliższym. wtedy krzywdę wyrządzamy sobie i bliskim, nie tylko wrogowi. pokazujemy jacy jesteśmy bezsilni. pokazujemy, że nie mamy odwagi by żyć. by stawić się temu, co nas dręczy.
|
|
 |
popatrz na siebie . wyglądasz jak ostatnia zdzira . do tego śmierdzisz fajkami , przeklinasz i patrzysz na mnie z zazdrością . nigdy bym nie pomyślała , że moja najbliższa przyjaciółka tak się stoczy , pod wpływem swoich ' lepszych przyjaciół ' .
|
|
 |
o tym , czego dowiedziałam się na swój temat od jego najbliższych kumpli byłam w stanie stanąć przed nim i bez skrupułów napluć w twarz . widział , że od rana omijam go szerokim łukiem . na wieczornej domówce udawałam , że nie zwracam na niego uwagi . śmiałam się z innymi chłopakami , bawiłam w najlepsze . - muszę Ci coś powiedzieć . - burknął cicho , lecz nie zareagowałam . złapał mnie mocno za ramię i zaciągnął mnie do małego pokoju zatrzaskując za sobą drzwi . kątem oka zauważyłam jak zaciska nerwowo szczękę . rzucił się na mnie mocno wtulając swoją głowę w moją szyję . - jest dobrze .. - kłamałam jak z nut . nic nie odpowiedział . odsunął się nieco , żeby spojrzeć mi w twarz . - ale nadal jestem egoistyczną suką , prawda ? - kontynuowałam , zaszkliły mi się oczy . - a ja gnojkiem bez uczuć , co ? . - tak . tak uważam . jesteś zasranym gnojkiem , którego kocham . - zamknął oczy wzdychając i znów mnie przytulił szepcząc : - a ty podłą egoistką , bez której nie wiem , jak żyć .
|
|
 |
'To wszystko, czego zawsze tak bardzo się bałam urzeczywistnia się. To, w co tak mocno wierzyłam okazuje się złudzeniem. Nawet łzy niosące niegdyś ukojenie, dziś działają destrukcyjnie, niszcząc mi psychikę do reszty. Nic nie jest jak dawniej.
|
|
 |
Zdarza się, że pierwsza miłość nie przemija. Ona się tylko przeradza w pierwszą-ostatnią miłość życia.
|
|
 |
wejście do szkoły. przejście przez korytarz - balon z gumy i obczajka z góry na dół plastikowych pań. zbicie kilku pion, i wejście do klasy ze słowami na ustach : ' ta, spóźnienie'..
|
|
 |
Wpatrywali się w siebie w milczeniu. Chciał otrzeć łzę spływającą po jej policzku, lecz w ostatniej chwili cofnął dłoń. Wiedział, że nie powinien. – Więc to koniec? – To ona przerwała milczenie. – Wiesz, że gdybym tylko mógł, zostałbym z tobą na zawsze.- Zostań… - wypowiedziała, te słowa niemal szeptem. – Nie mogę, nie możemy.. Przepraszam, że pojawiłem się w twoim życiu. Przepraszam, że już zawsze będę w nim obecny, jednak nie tak jak powinienem.- Przygryzła lekko wargę, by całkiem się nie rozpłakać. Patrzyła jak odchodzi. Stała tam i nic nie mogła zrobić. Nie mogła go zatrzymać. Automatycznie spojrzała w niebo.- Dlaczego!? Dobrze się tam bawicie, prawda? – W odpowiedzi z nieba zaczął padać deszcz. Nie potrafiła odróżnić, co spływa po jej policzku. Lecz w tym momencie było to już nieistotne.
|
|
 |
miłości nie ma. – Oznajmiła mi jak gdyby nigdy nic moja przyjaciółka. – Dlaczego tak mówisz? – Spojrzałam na nią nie do końca wiedząc, do czego zmierza. – Nie jestem już głupią nastolatką. Dorosłam do tego, by zrozumieć, że miłość nie istnieje. – Nie kochana. Miłość istnieje. I to właśnie do tego musisz dorosnąć. musisz zrozumieć, że ona gdzieś tam jest, tylko potrzeba czasu, by ją znaleźć.
|
|
|
|