|
Możesz powiedzieć mi 1000 słów. Zrozumiem 100, zapamiętam 10, ale w żadne nie uwierzę.
|
|
|
za słaba by walczyć, za silna, żeby się poddać.
|
|
|
A różnica między nami jest taka: Gdy Ty się napierdolisz, przypominasz sobie o mnie, A gdy ja się napierdolę, zapominam o Tobie.
|
|
|
witam w świecie, gdzie depresja jest częstsza niż przeziębienie.
|
|
|
- byłaś grzeczna. ?
- tak, nawet bardzo. mijałam go na ulicy i nawet nie nazwałam go frajerem, ani idiotom, ani skończonym dupkiem, a przecież zasłużył sobie na to.
|
|
|
- kocham cię.
- a gdzie ty kurwa byłeś kiedy ja Ciebie kochałam. ?
|
|
|
kiedyś oddałabym wszystko żeby go odzyskać.
- a teraz. ?
- teraz już tylko czekam, aż on wróci. bo wtedy usłyszy moje słodkie 'wypierdalaj'
|
|
|
i stwierdziła, ża za każdym razem kiedy o nim pomyśli puści mu sygnał.
Rano, gdy załączył telefon na wyświetlaczu zobaczył 324 nieodebrane połączenia on niej.
|
|
|
i choćbym miała do dyspozycji miliony słów i stu procentową pewność, że ty czujesz do mnie to samo co ja do ciebie to może bym ci zarzuciła jakimś głupim tekstem typu: chce być twoją słodką mleczną czekoladką, albo coś w tym stylu. A tymczasem wystarczą mi tylko dwa słowa. kocham cię. nigdy niewypowiedziane, ale bardziej szczere niż nie jeden twój uśmiech. nigdy nie wypowiedziane, bo twoje przerośnięte ego mogło by wyrządzić mi więcej krzywdy niż milion słów najgorszej krytyki i najbrzydszej prawdy. I za to własnie cię tak cholernie kocham. Za to, że jesteś taki nieprzewidywalny i wyjątkowy.
|
|
|
i właściwie potrzebuję tylko dwóch rzeczy. albo odrobinę czułości i twojego uśmiechu, albo butelkę wódki i paczkę papierosów.
|
|
|
"kocham mimo wszystko" - powiedziała z nutką ironii i sarkazmu wykrzywiając usta w dziwnie nieszczerym, podejrzanym uśmiechu, za który On oddał by dosłownie wszystko, bez wahania.
|
|
|
wszystko co było, puścić z dymem, pierdolić cały ten sentyment.
|
|
|
|