|
deirdris.moblo.pl
Moje serce z lodu jest gorętsze niż mogłoby się wydawać. Grzeje je prawdziwy ogień miłości do ludzi
|
|
|
` Moje serce z lodu jest gorętsze niż mogłoby się wydawać. Grzeje je prawdziwy ogień miłości do ludzi
|
|
|
` ...bo tylko w nocy pokazuję, jaka naprawdę jestem...
|
|
|
` To zabawne, jak ludzie łamią Ci serce, a Ty wciąż potrafisz ich kochać tymi wszystkimi małymi kawałkami...
|
|
|
` Nie ważne, jak lecisz. Ważne, jak upadasz.
|
|
|
` Nie myśl o błędach. Większości i tak już nie naprawisz. Skup się na tym, by nie popełniać nowych. Pilnuj siebie i przyjaciół, bądź zawsze z nimi.
|
|
|
` Po prostu bądź obok i trzymaj mnie za rękę
|
|
|
` Czasami łatwiej wygadać się komuś, kogo nie znasz, niż ludziom z twojego otoczenia, którzy i tak cię nie zrozumieją...
|
|
|
` I czasem tylko ból pozwala mi pamiętać...
|
|
|
Siedziała na parapecie, schowana za firanką. Przez zimną szybę obserwowała świat i ludzi. Widziała ich bezsensowne działania, chaotyczne słowa, plątaninę najróżniejszych uczuć... Wydawali się zachowywać jak szmaciane lalki, jak marionetki sterowane sznureczkami własnych pustych pragnień... Wśród tego sztucznego, zszarzałego tłumu dostrzegła jasny promyk światła. Anioła, który pojawił się znikąd i rozejrzał w poszukiwaniu tych, których chciał ocalić... To do niego chciała iść, w jego ramiona się wtulić i pozwolić, by otarł jej łzy... Ale on uśmiechnął się do niej, pogłaskał po policzku i cicho szepnął: :Nie". Zrozumiała, że są na świecie ludzie bardziej nieszczęśliwi od niej, że ona sama poradzi sobie z problemami. I poradziła. Kilka dni później stała się kolejnym jasnym Aniołem Nadziei...
|
|
|
` Jestem aniołem dla ludzi, którzy dobrowolnie mi zaufają i oddadzą się mojej opiece... Swoimi skrzydłami osłonię ich przed ciosami, jakie nieustannie zadaje życie... Pomogę, pocieszę, otrę łzy, ale też nakrzyczę i opieprzę, jak uznam to za stosowne... Będę matką, przyjaciółką, siostrą- pomocną, tolerancyjną, ale też surową i konsekwentną... W zamian chcę tylko lojalności i oddania... Resztą się zajmę... A potem nauczę, jak wrócić do tej gry zwanej życiem... Nuczę żyć od nowa...
|
|
|
` Wolę się wściekać, niż załamywać...
|
|
|
Bezsilność jest moim największym przekleństwem. Tak wiele rzeczy chciałabym zrobić, tak wielu osobom pomóc, tymczasem mam związane ręce. Krępuje mnie mój młody wiek, niewiedza o potrzebujących, a także niechęć z ich strony. Chciałabym pomóc, jednak nie mogę... Zniechęcenie osłabia moje działanie, odradzając walkę o ludzi... Lecz jakim byłabym bliźnim, gdyby złamał mnie pierwszy powiew wiatru, który rzucił mi piaskiem prosto w oczy...? Nie poddam się...
|
|
|
|