Wracałam z treningu , właśnie zauważyłam ze dwóch podejrzanych typów idzie za mną. Przyspieszyłam krok nie miałam ochoty na kłótnie.Nie poskutkowało zaczęli do mnie dziecinnie zarywać tekstami typu 'lala, co ty się tak śpieszysz?'szybko odpysknęłam 'Lalę to ty będziesz miał jak se namalujesz' i poszłam o dziwo ten jeden się odwalił, ale drugi zacięcie próbował mnie zaprosić na randkę.Prawie dochodziłam juz do mojego osiedla,a on nadal nie odpuszczał. Nie chciałam żeby się dowiedział gdzie mieszkam, skończyło by się to prześladowaniem.Wysłałam esa do kumpla pisząc gdzie jestem i że trzeba kolesia do pionu sprowadzić.Gdy dochodziłam do pobliskiego placu zabaw zobaczyłam Go jak biegł z ekypa. Po 5-cio minutowej rozmowie typ się odwalił, a ja była pewniejsza swoich przyjaciół i tego ze nie rzucają słów na wiatr.
|