 |
cytrynowesny.moblo.pl
czemu Ty mnie nie lubisz? bo wolę Cię kochać niż lubić.
|
|
 |
- czemu Ty mnie nie lubisz? - bo wolę Cię kochać , niż lubić.
|
|
 |
- czemu Ty mnie nie lubisz? - bo wolę Cię kochać , niż lubić.
|
|
 |
jeszcze czasami pytają mnie o Ciebie .
|
|
 |
Ktoś zapytał mnie kiedyś jaki jest sens w płakaniu Ja to wiem i bliskie mi osoby też doskonale się na tym znają. I kto nigdy na prawdę nie płakał i kto nigdy nie cierpiał, nie zrozumie, jak bardzo boli każda kolejna łza. Jak z każdą łzą odpływa kawałeczek nadziei. I nikt nie zrozumie ile znaczy każda rozmowa i jaką wagę mają poszczególne słowa, nikt kto nie był na skraju przepaści i nie poczuł, że powoli spada Kto nie utracił choć na chwilę poczucia godności, kto nie wie co to znaczy nienawidzić siebie i nikt kto patrząc w lustro nie miał uczucia, że patrzy na złudzenie. Nie zrozumie nigdy, co to znaczy płakać i być smutnym. Żeby to zrozumieć trzeba to poczuć. Tak wielu nie potrafi czuć.
|
|
 |
nie ma cię gdy moje życia spada w dół, nie ma cię gdy wszystko łamie się na pół/ pezet
|
|
 |
co ja takiego zrobiłam , że dopierdalasz mnie z każdej strony? czym Ci zawiniłam? za jakie grzechy, kurwa?
|
|
 |
Nie ma rzeczy niemożliwych, nie ma życia bez bodźców. Choćbyś kurwa nie miał siły, przyciągnij ją z kosmosu.
|
|
 |
uwielbiam gdy na spontana dzwoni do mnie, mówiąc: ' za trzy godziny masz busa do mnie ', a ja olewam wszystko i jadę. przyjeżdżam, a On czeka na mnie na dworcu z bukietem róż, i rzuca mi się na szyję, mówiąc jak cholernie się stęsknił. następnie spędzamy razem dwa cudowne dni, w których słyszę najpiękniejsze słowa na świecie, z najcudowniejszych ust. i wiem, że mam cholerne szczęście - bo ledwie przyjechałam do domu, a On już dzwoni, mówiąc, że tak bardzo tęskni.
|
|
 |
Uśpiony wzrok wbijałam w dziurę w ławce. Kręciłam długopisem , nie zwracając uwagi na to co pani bazgroli na tablicy. Co jakiś czas spoglądałam na moją klasę sprawdzić czy tylko mnie tak przymuliło. Na szczęście nie. Koleżanka z ławki podpierała głowę udając że czyta , przysypiała. Kolega z ławki przed rysował w zeszycie od fizyki komiks , klasowa kujonka liczyła zadanie domowe , a on siedział w przed ostatniej ławce ziewając. Kiedy spostrzegł że go obserwuje połkną szybko powietrze i spojrzał na tablice. Zawiodłam się w myślach prosząc o jego uśmiech. Przystąpiłam do dalszego obserwowania dziury. Kątem oka szukałam jego oczu. Serce zabiło mocniej gdy widziałam jak ukradkiem spogląda na mnie zwrócony na wprost. Udając że tego nie widzę uśmiechnęłam się do siebie i westchnęłam łapiąc jak najwięcej powietrza gdy jego uśmiech sparaliżował mi umysł.
|
|
 |
Małolata? Jak ci mało lata to se rozdyndaj.
|
|
 |
Człowiek tyle jest wart , ile drugiemu może pomóc.
|
|
 |
I gdybym nie miał kilku cech o których wiem , pewnie podszedłbym do ciebie w ten smutny szary dzień . Czułem że czujesz to co ja może się mylę , czułem tak gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę ./ pezet
|
|
|
|