|
crazyblondyna.moblo.pl
Jestem blondynką nie chodzę w trampkach ani workach lubię zakładać modne sukienki i szpilki. Lubię kiedy faceci oglądają się za mną. Ale co? Chcesz mi powiedzieć że
|
|
|
Jestem blondynką, nie chodzę w trampkach ani workach, lubię zakładać modne sukienki i szpilki. Lubię kiedy faceci oglądają się za mną. Ale co? Chcesz mi powiedzieć że jestem plastikiem? Że zależy mi tylko na seksie i śliniących się na mój widok facetach? Mówisz że nie potrafię kochać bo jestem blondynką? Potrafię, potrafię więcej niż myślisz. To co mówisz świadczy o tym, że kolor włosów i styl ubierania ma największy wpływ na to co robię? Właściwie mój styl i kolor włosów nie wpływa na mój charakter, moje czyny i INTELIGENCJE dziewczynko. Ale te opinie chyba coś świadczą o twojej inteligencji. Ale nie.. przecież blondynka w szpilkach odrazu jest "plastikiem". Śmieszą mnie niektórych opinię, ale za chuj mnie nie obchodzą!
|
|
|
Patrz mi prosto w oczy i kłam najpiękniej jak potrafisz, że kochasz i jestem najważnieszja. Masz do tego talent, po co go marnować? Bo, pod koniec dnia, i tak inne są ważniejsze ode mnie.
|
|
|
Polej kolejke za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, a czego nie ma.
|
|
|
...wiem tylko, że jest mi zimno, że się zgubiłam i że życie znów stało się trudne.
|
|
|
Twarze z przeszłości spacerują po mej głowie, twarze, o których nie chcę i nie umiem zapomnieć.
|
|
|
Kłamstwo, nieszczerość spotkasz tu na każdym kroku. Słyszałam historie już o każdym, nie bądź w szoku.Wielu zgrywa kumpla, ale to sztuczna poza, a kalkulacja bierze góre nad szczerością, zobacz.
|
|
|
W tych czasach do 12-13 roku życia wychowują Cię rodzice, potem wychodzisz na ulicę tworzysz własną ekipę, na listę wrogów przybywa Ci kilka osób, jednak masz tych na których możesz liczyć, tych którzy Cię nie zawiodą.
|
|
|
Słonko, nie chwal się kolegom że zaliczyłbyś każdą, bo nie każda jest taką tanią suką, która leci na marny podryw i mruczenie jaka to seksowna z niej sztuka .
|
|
|
Kochaj mnie. Nie zwyczajnie.. Ale tak, żebyś nie spał w nocy, zastanawiając się czy ja aby na pewno śpię sama. Żebyś skręcał się z zazdrości, widząc mój uśmiech skierowany do innego chłopaka. Żebyś czuł ... nie, nie radość. Radość, to za mało powiedziane. Niewysłowioną ekstazę widząc moje oczy patrzące w Twoją stronę. No, kochaj tak.
|
|
|
Bądź silna, wytycz granice, nie ufaj ludziom, bo i tak cię wykorzystają, kiedy tylko odkryją twoją słabość. Nie płacz. Płacz czyni cię bezbronną i nieodporną na ciosy. Tracisz wyrazistość. Nie okazuj złości. Przez złość przemawia bezsilność. Nie bądź zbyt wylewna, radosna, entuzjastyczna, bo kiedy spadniesz, bardziej zaboli. A zatem graj. Tylko gra sprawi, że zachowasz siebie.
|
|
|
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
|
Możesz mówić, że Go nie ma, ale w Twoich smutnych oczach on cały czas jest.
|
|
|
|