|
confusion.moblo.pl
podszedł do mnie na korytarzu i zapytał poważnym tonem 'możemy porozmawiać?'. usiadłam na pierwszej lepszej ławce. cały czas patrzył mi w oczy a ja speszona patrzyła
|
|
|
podszedł do mnie na korytarzu i zapytał poważnym tonem 'możemy porozmawiać?'. usiadłam na pierwszej lepszej ławce. cały czas patrzył mi w oczy, a ja speszona patrzyłam w podłogę. 'bo ja.. Cię kocham'. podniosłam wzrok, popatrzyłam na Niego, robiąc wielkie oczy, a On uśmiechnął się szeroko. wstałam, obróciłam się i poszłam. zaczął biec za mną. chwycił mnie za nadgarstek. 'puść' - krzyknęłam. wszyscy patrzyli na nas. 'proszę daj mi szansę' - szepnął. przytuliłam się do Niego. tak bardzo mi Go brakowało.
|
|
|
cudownie jest budzić się i zasypiać z myślą, że jest dla kogo rano wstać, że jest dla kogo przeżyć ten cholernie monotonny dzień. cudownie jest mieć kogoś, kogo się kocha i z kim chce się spędzić życie. cudownie jest móc się przytulić i wiedzieć, że ma się oparcie w tej osobie. kocham nad życie.
|
|
|
to życie jest takie pojebane, ale chcę przez nie iść z Tobą. z Tobą pokonywać wszystkie napotkane na drodze problemy, z Tobą spędzać czas, do Ciebie się przytulać, Tobie okazywać uczucie. z Tobą mogłabym góry przenosić! z Tobą i tylko Tobą.
|
|
|
cieszę się, że nasze relacje się poprawiły. znowu będziemy mogły się śmiać z wszystkiego i z niczego. lubię siedzieć z Tobą na fizyce i mówić 'o ja jebie, pierdole, nie umiem, będzie zagrożenie' i śmiać się z tego do łez. na prorodzinnym czekać tylko na upomnienie. debil jesteś jednym słowem, ale lubię to.
|
|
|
- dziecko Ty masz tylko 15 lat! - usłyszałam. w myślach mówiłam 'tak kurwa, 15 lat, a przeszłam więcej niż Ty. Ty nie wiesz co to życie'. wstałam, wyszłam. czuję, że jutro tam wrócę.
|
|
|
zmieniłam się? na lepsze czy gorsze? niektórym przeszkadza to, że już nie jestem taka jak kiedyś. mam swoje własne zdanie, nie daje sobą pomiatać, krzyczę i wkurzam się, gdy ktoś mi coś zrobi. już nie siedzę cicho jak mysz pod miotłą, zachowując własne zdanie tylko dla siebie. teraz o mnie jest głośno.
|
|
|
lubię te sms'y rano typu 'wstawaj śpiochu ;*' lub na dobranoc 'słodkich snów, śnij o mnie ;*'. uwielbiam, gdy budzę się lub zasypiam z uśmiechem na twarzy i nic nie jest w stanie go zniszczyć.
|
|
|
tak bardzo boję się, że to skończy się tak jak w styczniu. że będzie tak bolało, że skończę w tym samym bagnie.
|
|
|
'znasz mnie?' - zapytałam. 'no odpowiedz, znasz? czy wiesz jaki jest mój ulubiony kolor? czy wiesz jaki jest kolor moich tęczówek? czy wiesz jaką muzykę słucham, a jakiej nie trawię? czy wiesz jaki przedmiot lubię, a którego nie znoszę? czy wiesz jak mam na drugie imię? czy potrafisz wymienić chociaż kilku moich przyjaciół? nie? a więc nie mów, że mnie znasz, bo tak naprawdę nic o mnie nie wiesz' - dokończyłam, zarzuciłam sztucznym uśmiechem, zostawiając ją z przemyśleniami. wiem, że to bolało.
|
|
|
obiecałeś mi, że będziesz ze mną przez całą chorobę i jeszcze dłużej. że wyleczymy to, może po roku, może po dwóch ale wyleczymy. przejdziemy przez piekło razem.
|
|
|
za nią stanę zawsze, nieważne z kogo zrobię sobie wroga - jest moją najlepszą przyjaciółką. wie o mnie tyle dobrych ale również i złych rzeczy i mimo to nadal mnie szanuje. ile razy była w drodze do mnie, kiedy problemy wygrywały nade mną. przy niej jestem w stu procentach sobą i nie muszę się bać, że coś nie będzie jej się podobało. ona akceptuje mnie całą. nie patrzy na wady. możemy się na siebie obrażać milion razy na dzień, możemy się kłócić o głupie drobnostki, a i tak zaraz się do siebie odzywamy, walczymy o naszą przyjaźń, bo nie umiemy bez siebie żyć. według mnie to jest przyjaźń, bycie ze sobą w trudnych sytuacjach, jak i w tych łatwych. bezgraniczne zaufanie. tyle wspaniałych, niepowtarzalnych wspomnień.
|
|
|
mimo tego, że było mi cholernie zimno i tego, że jestem chora, ten głupek wyciągnął mnie z domu na spacer, prosząc mamę, by puściła mnie, a on zadba o to bym się ubrała. no kocham go naprawdę.
|
|
|
|