|
comeback.moblo.pl
bańką mydlaną można nazwać dzisiejszą rzeczywistość bo nigdy nie znamy momentu kiedy przestanie istnieć po prostu pęknie.
|
|
|
bańką mydlaną można nazwać dzisiejszą rzeczywistość, bo nigdy nie znamy momentu, kiedy przestanie istnieć - po prostu pęknie.
|
|
|
do cukiernicy życia ktoś namiętnie wsypuje mi sól .
|
|
|
bo Kubuś Puchatek okazał się ćpunem, a Śpiąca Królewna udawała.
|
|
|
zdarzają się te noce, w których leży bezsilnie i uporczywie zawraca sobie głowę niepotrzebnymi problemami. zdarzają się takie dni kiedy płacze, bo nie potrafi już kryć łez.
|
|
|
zdołowana dziewczyna.. dziś porusza się powoli.. ruchem jednostajnie prostoliniowym.. głowę ma spuszczoną w dół, płacze . nie patrzy gdzie idzie. wpada pod samochód.. słychać tylko pisk opon i trzask! ona leży.. nieżywa. UŚMIECHNĘŁA SIĘ! czekała na to.
|
|
|
ja już nie zadaję sobie żadnych abstrakcyjnych pytań. nie zastanawiam się czemu jest tak, a nie inaczej. nie jestem w stanie zmienić faktu, że moje przeznaczenie ma chore poczucie humoru.
|
|
|
przyszła do mnie wróżka.. powiedziała , że mogę wybierać. ucieszyłam się jak małe dziecko które dostało upragnioną zabawkę... zapytałam w czym mam wybierać.. odpowiedziała: cierpienie czy miłość ? z powątpieniem popatrzyłam się na nią i kazałam się jej zastanowić co za różnica.
|
|
|
wiesz, czego nie znoszę? jednej rzeczy tylko. nadziei. zawsze, kiedy jestem pewna, że coś się skończyło, że nie ma sensu, że spalone i pozamiatane, uspokajam się i spokojnie brnę do przodu. wtedy ta kurwa przychodzi do mnie i z niewinnym uśmieszkiem mówi do mnie: "a może jednak...?" i rozpierdala mi wszystko na nowo.
|
|
|
wdechy i wydechy stosuję sto razy dziennie, chowam twarz w dłoniach, udaję, że mam katar, że pocą mi się oczy, że mam alergię na życie. i powtarzam sobie "bądź dzielna. bądź dzielna..".
|
|
|
życie płakało.. dali mu zabawkę - człowieka. teraz się nim bawi.
|
|
|
dlaczego tak mi źle? dlaczego coś bardzo boli tam w środku.? niby nic się nie stało, a strasznie smutno i łzy cisną się do mych zielonych oczu. kiedyś pełne uśmiechu dodawały szczęścia także innym, a teraz pozbawione nawet iskierki nadziei. tak mi źle i smutno, a nikt tego nie widzi.
|
|
|
im dłużej była sama i im dłużej wierzyła, że faceci nie są niczego warci, tym bardziej potrzebowała miłości.
|
|
|
|