|
ciuuup.moblo.pl
Drży moje ciało ręce pocą się w nadmiernym tempie.Zbliżasz się czuję woń Twojego ciała. Widzę koniuszki blasku z Twojej aury.Ty naganny chłopak z ekipy która sprowadz
|
|
|
Drży moje ciało, ręce pocą się w nadmiernym tempie.Zbliżasz się, czuję woń Twojego ciała. Widzę koniuszki blasku z Twojej aury.Ty, naganny chłopak z ekipy, która sprowadza szkołę na psy,stajesz się w moich oczach aniołem zesłanym z niebios,by zbawić mnie od samotności.Mijamy się na szkolnym korytarzu.Łapię Twój oddech, Twą boskość. Nie ma obok Ciebie żadnej innej dziewczyny. Dzieli nas tylko powietrze. Nie dowierzam. Uśmiechasz się w moim kierunku, a ja posyłam Ci równie piękny uśmiech. Wracam do domu, kładę się na łóżko z nadmiaru emocji i perfumuję poduszki, by pachniało Tobą. Staram się zinterpretować Twoje zachowanie. Uśmiechnąłeś się do mnie, nikogo za mną nie było.Histeryzuję, gdyż mogłam śmiesznie wyglądać i ten fakt mógł Cię tak rozbawić. 'Zapewne się ubrudziłam', pomyślałam.Popatrzyłam w lustro i wybuchłam płaczem.Popukałam się w głowę.Nad moimi ustami widniała plamka Twojej ulubionej czekolady.Przecież bezpodstawnie nie posłałbyś tak pięknego uśmiechu, nie w moją stronę.
|
|
|
A ta cisza jedynie mnie rozbudza.
|
|
|
Nie mam czasu na seks, a mowa o jakiś jebanych uczuciach do tego.
|
|
|
Nie analizujmy, nie interpretujmy. Czujmy
|
|
|
Dear Heart. Czy Cię do reszty już pojebało?
|
|
|
Zapoznałeś się z moją niezdarnością. Często potykałam się o coś, nie obeszło się bez siniaka na jakimkolwiek spacerze. Dobrze pamiętam dzień, w którym zacięłam się o list miłosny od Ciebie. Całowałeś mnie po palcu tak, jakby zależało od tego moje życie. Twierdziłeś, że pocałunek mnie wyleczy, a do wesela się zagoi. Teraz nie tylko sama siebie ranię. Ty również przysługujesz się do mojego cierpienia. Z tą tylko różnicą, że nie ma mnie kto pocałować w serce. I niestety rana się nie zagoi, bo żadnego wesela nie planujemy.
|
|
|
Jestem tylko sobą. Tylko...
|
|
|
Jego zapach... coś cudownego. Było w nim tyle męskości, czułości, imprez, krzyku ciszy, elegancji i niechlujstwa zarazem. Powiew papierosów i muzyki. Uczucie wolności, sprawiał chęć rozmowy. Pachniał jak nowojorska noc. To nic, że nigdy nie byłam w usa, on po prostu stał się moim ukochanym NY.
|
|
|
Każdego dnia stały rytuał. Kawa, papieros i wykłócanie się z własnymi myślami. Czy dziś serce zaboli mnie bardziej, kiedy go zobaczę, czy może jestem tak przyzwyczajona do bólu, że aż dostanę znieczulicy?
|
|
|
Wraz z wypuszczaniem dymu nikotynowego, mam nadzieję, że wypuszczę i Ciebie z moich myśli. Następnie machnę ręka i rozwieję razem w powietrzem.
|
|
|
7 papieros z dedyką dla cb
|
|
|
' -Dlaczego zawsze się uśmiechasz jak jesteś smutna?
`Bo nauczyłam się śmiać, kiedy chce mi się płakać..
- Ale czasami trzeba się wypłakać.
Nie można wszystkiego trzymać w sobie.
-Ale tak jest łatwiej . . .
-Łatwiej?!
-Przynajmniej nikt nie zadaje zbędnych pytań..
Nikt nie wie o co chodzi
- Twoje oczy i tak wszystko pokazują..
`Ale mało kto potrafi zauważyć, że coś jest nie tak..'
Teraz przestałam się uśmiechać. I wiesz co? Wcale nie jest łatwiej. Bo łzy mi nie pomagają. I już nie jestem `wiecznie uśmiechniętą` tylko coraz częściej 'wiecznie smutną'.
Nauczyłeś mnie na nowo jak płakać... ale nie pokazałeś mi, jak sobie z tym radzić..'
( Trooszki mała zmianaa o.O )
|
|
|
|