 |
|
coraz mniej rozmów, coraz mniej uśmiechów, coraz mniej słów, coraz mniej uczuć, coraz mniej Nas./ciebienigdydosc
|
|
|
|
[2]. "Po za tym, pewnie Ona tam jest. Prawda? Nie chcę się na Nią patrzeć. Muszę się wyleczyć."- dopisał. Nie zdążyłam odpisać, gdy po chwili poczułam, że nie mam telefonu w rękach. "Znowu z Nim piszesz?"- usłyszałam głos, koleżanki. "On Cię kocha."-powiedziałam. Stała przy mnie, pisząc z mojego telefonu. "Przyjedź, pogadamy."-napisała. "O czym chcesz rozmawiać?"-zapytał. "O Nas."-odpowiedziała. Była pewna, że po raz kolejny jej ulegnie i przyjedzie. "O Nas? Nas już przecież nie ma. Sama o tym zadecydowałaś."- napisał. Jej mina po przeczytaniu tego sms-a, była nie do opisania. Nie uległ jej. Cieszyłam się z tego najbardziej jak umiałam. Wiedziałam, że na Nią nie zasługuje. Schowałam telefon do kieszeni, z uśmiechem na twarzy. A w myślach było tylko jedno zdanie: 'mój mistrz.' Po chwili złapałam kumpla i powiedziałam " Teraz Twoja kolej, bydlaku" po czym łaskotałam go bez opamiętania./ciebienigdydosc
|
|
|
|
[1].było grubo po 23, jak zwykle stałam ze znajomymi w naszym miejscu i się wygłupialiśmy. siedziałam na drodze, gdy w pewnej chwili podszedł do mnie kumpel i zaczął mnie łaskotać, nie mogłam wydusić z siebie słowa 'przestań' ze śmiechu. leżałam na tej drodze i płakałam ze śmiechu, a kumpel nie odpuszczał. w pewnym momencie poczułam wibracje telefonu w kieszeni. ledwo wybełkotałam kumplowi, żeby przestał. Odpuścił. Spojrzałam na telefon. "Hej mała, co tam pewnie znów walisz dziada."-przeczytałam. "I kto to mówi"- odpisałam. Po wymianie paru sms-ów, przyznał się, że kręci się po mieście i szuka dobrego baru. Wkurzyłam się. "O, nie! Znowu chcesz pić, przecież tyle razy Ci tłumaczyłam, nie zapomnisz o tym przy alkoholu."-napisałam. "Wiem, ale tylko tak mniej boli."-odpisał. "Przyjedź."- odpisałam, choć dobrze wiedziałam, że nie przyjedzie, znajdzie jakąś wymówkę. "Nie, mała. Nie dzisiaj, jestem z kumplami, a wiesz jacy Oni są. Zaraz szukają zaczepek."
|
|
|
|
wiesz czego brakuje mi najbardziej? Godzinnych rozmów, nie żadnych konkretnych, wszystkich nawet tych zupełnie bez sensu. Brakuje mi Twojego uśmiechu, tekstów typu 'mała mów co się dzieje, razem ogarniemy.' Brakuje mi tej ironii w głosie. Brakuje mi tego łobuzerskiego uśmiechu. Tego magicznego błysku w oczach. Brakuje mi po prostu Ciebie, wiesz?
|
|
|
|
nawet nie wiesz jak mi ciężko bez Ciebie jest./ciebienigdydosc
|
|
|
|
musisz walczyć mała, nie możesz się poddać. walcz o to co kochasz. pokaż światu, że nie jesteś szarą myszką. udowodnij, że nie można Ci odbierać tego co Twoje. zrealizuj swój cel. tylko pamiętaj, musisz być silna./ciebienigdydosc
|
|
|
|
tęsknie. tak cholernie tęsknie, za każdym Jego słowem, uśmiechem, dotykiem. nawet za każdym Jego głupim żartem kierowanym w moją stronę. za każdym 'hej mała'. z każdym sms od Niego, łzy coraz bardziej napływają do oczu. tęsknie za Jego silnymi ramionami, w które mogłam się wtulić i czuć bezpiecznie. tęsknie za Nim z każdym dniem coraz bardziej. /ciebienigdydosc
|
|
|
|
kolejna noc bezsenna, w środku padam ze zmęczenia.
|
|
|
|
mam w Nim najlepszego przyjaciela już od lat. jest moim najlepszym wsparciem przy każdym upadku. jest ze mną chwilach, gdy potrzebuję się przytulić, i w takich gdzie potrzebuję zdzierać gardło z krzyku i uderzać pięścią. w takich których mogę pozbyć się emocji. jest moim nauczycielem, nauczył mnie, że mimo przeciwności losu, nie można upaść, trzeba wstać, podnieść dupę, i ruszać z podniesioną głową. jest moim największym prezentem, jaki mogłam dostać od życia. jest moim szczęściem, które zaznałam gdy się pojawił. jest moim sercem, które dość często ściska z bólu. jest moim powietrzem - bez którego nie umiem funkcjonować./ciebienigdydosc
|
|
|
|
jest mój, tak na zawsze./ciebienigdydosc
|
|
|
|
'nie ma rzeczy które mnie bronią, ale jest wiele takich które bolą. i nie myśl sobie, że się żale, ale jeśli życie idzie dalej, bez nas. to ja zostaję.'
|
|
|
|
"Wszędzie gdzie nie spojrzę, Twoja podobizna.
Moja myśl nie chce Cię ode mnie wygnać, wybacz."
|
|
|
|
Dodaj komentarz