Siedziała, z nudów chciała złapać od brata bucha. Zrobiła to. Przepraszała Boga za to, co zrobiła. Nie wytrzymała po tym. Myślała, że Bóg zabierze ją. Czuła tak, jakby ktoś ją zabierał z tego świata. Tak jakby dla nikogo już nie istniała. Płakała. Mówiła. że więcej nie zapali. Prosiła o powrót. Bóg do niej przemówił. Dał jej ostatnią szansę i powiedział ' Nie spierdol jej, bo nie będzie już litości". Uświadomiła sobie, że jest za głupia na takie rzeczy, że to nie dla niej. I do końca życia będzie sobie zadawała pytanie " NA CO MI TO BYŁO?' / ciasteczkowypotworek
|