|
changeyourself.moblo.pl
8. Kontuzja schwyciła mnie po niezbyt udanych zawodach szkolnych. Walczyłem i starałem się o jak najlepszy wynik. Nagle schwycił mnie skurcz w łydkę lewej nogi tak ż
|
|
|
8. Kontuzja schwyciła mnie po niezbyt udanych zawodach szkolnych. Walczyłem i starałem się o jak najlepszy wynik. Nagle schwycił mnie skurcz w łydkę lewej nogi, tak, że nie mogłem wytrzymać z bólu przez parę minut. Teraz odpoczywam i żadnego wysiłku. Dziękuję za wsparcie wielu osobom, które starają się mi pomóc i pod aspektem psychologicznym i fizycznym. Wdzięczny jestem Sylwii, za to że mimo porażki, powiedziała, że jest ze mnie mega zadowolona ; **
Marcelinie, za to, że dobrze mi radzi, wspiera na każdym kroku :**
Malwinie, za to, że swoim przytuleniem się poprawiła mi humor ;**
Poza tym Mimiemu, Simkowi, Pezetowi, Kicie i wielu, wielu innym zajebi***m kumplom.
|
|
|
7. Dobrze się ostatnio dzieje. W szkole śmiech, radość i upragniony "luz" po skończeniu i napisaniu egzaminów. Teraz tylko spacery, odpoczynek, ewentualnie można tylko odrabiać lekcje, nic więcej nie pozostało. ;P Wszystko zmierza ku dobremu. Nie mam się czym przejmować ani zamartwiać. Wyczekuję na ukochany przyjazd mojej mamy. Na zakończenie pragnąłbym pozdrowić: Marcelinkę ;*, Simka, Mimiego ; )) , Malwinkę ;* i całą III B, bo na to zasługuje. ;))
|
|
|
6. Koniec ze złością na byle kogo. Te święta nauczyły mnie przebaczać niektórym osobom. Oczywiście tylko wyjątkom wybaczam, gdyż niektórzy nie zasługują nawet na uśmiech z mojej strony. Usposobiłem się w obiektywizm i realne patrzenie na świat. Staram się, aby wyrównać moje złe zachowania dobrymi. Osobom, które kocham będę starał się okazywać więcej uczucia. Przeżywam w tym momencie stan głębokich refleksji i opanowania. Koniec z lekceważeniem. Prawda zabija kłamstwa i obłudę. Trzeba to wprowadzić w życie. Kocham moje padliny :D
|
|
|
5. Te kilka dni to same nudy. Nie ma nic do roboty, z kimś wyjść, czy pochodzić. Simek nie chce przyjechać, bo filmiki robi, nie wiem kompletnie co robić. Dzisiaj dostałem kontuzję uda i nie jest to przyjemne.. Trzeba w końcu odpocząć, chociaż tak rutyna pcha na dwór, że nie można się oprzeć, lecz chyba trzeba będzie to zrobić.
|
|
|
4. Dzień bardzo męczący. Koniec nocki o 7.00, poźniej matematyczny o 8.15 i wyjazd do Bydgoszczy. Mam dość wysiłku, chyba nigdzie jutro nie wychodzę. Jedynym plusem jest dzisiejszy kabaret ;))
|
|
|
3. Wicemistrzostwo powiatu w piłce nożnej zdobyte. Bardzo się cieszę. Dzisiaj w dodatku klasowa noc w szkole. Ekstra. Moja kochana klasa.
|
|
|
2. Liczę na prawdziwy zarys codzienności. Poznaję co chwilę coś nowego, robi się powoli mały mętlik. Myśli nie dają mi spokoju. Dużo mam teraz problemów w głowie, choć nie myślę o tym, bo zbliża się klasowa nocka. Super.
|
|
|
1. Dwa dni o mało nie przywróciły mnie o zawrót głowy. Tyle stresu, energii i nerwów przyczyniły się do pisania egzaminu. Pierwszą moją myślą było to żeby się skupić i opanować. Obserwowałem klasę, widać było, że byli poddenerwowani. 28 miesięcy nauki są po to aby napisać 3 dwugodzinne testy. Cóż za niesamowite wrażenie robi, ile trzeba się poświęcić. Poświęcenie dostrzegłem co najwyżej u 4-5 osób. Lecz jedna osoba swoim podejściem mnie podbudowała. Postanowiłem, że zrobię to samo, co ona. Doceniam to. Przydało się. Nie lubię płytkiego i szorstkiego myślenia. Chodzi mi o to żeby nie podejmować decyzji zbyt pochopnie. Myślę że lepszą decyzję podejmie ten co zastanowi się półtora godziny aniżeli ten który zastanowił się 40 minut.
|
|
|
|