dziś przyszedłeś , usiadłeś koło mnie i zacząłeś przypominać mi pewne sytuacje. gdy siedziałeś na dołku, a ja całą noc przesiedziałam na komisarciacie. gdy zgarnęłam parenaćcie blach jak nie chciałam uciekać tylko stałam przy Tobie. gdy pobili Cię tak , że nie miałeś jak wstać, i zadzwoniłeś do mnie, a ja w parę minut klęczałam obok Ciebie na ziemi mocno Cię przytulając. gdy ojciec wyjebał Cię z domu ,a ja bez żadnego 'ale' przyjęłam Cię pod swój dach. gdy spędzaliśmy ze sobą całe dnie. gdy się kłóciliśmy a później i tak wieczorem szliśmy razem na browar. uśmiechałam się na te wspomnienia. Ty dałeś mi nieśmiertelnik, ten sam który zerwałam z szyi i powiedziałeś : ' przecież zawsze mieślimy być sobie wierni. wróć - jesteś dla mnie jak siostra, której nigdy nie miałem'. łzy poleciały mi po policzkach, ale były to łzy szczęścia - na myśl , że odzyskałam przyjaciela. / veriolla
|