|
catchmeifyoucan93.moblo.pl
życie = coś niesamowicie ulotnego.
|
|
|
życie = coś niesamowicie ulotnego.
|
|
|
w powietrzu czuć zapach wakacji, są przecież one tak blisko. uśmiecham się do siebie z myślą, że te wakacje mogą być równie cudowne jak te dwa lata temu, kiedy byłam sama, ale wydawałabym się być bardziej szczęśliwa niż w te ubiegłe.
|
|
|
Godzina 2:00 w nocy. Znów budzę się cała zapłakana po kolejnym śnie z Tobą. Cała roztrzęsiona próbuję znowu zasnąć. Ale obrazy ze snu mam ciągle przed oczami. Zaczynam znowu płakać. Po jakiejś chwili mój płacz zamienia się w spazmatyczny szloch. Około godziny 3:00 w końcu trochę się uspokajam. Biorę MP3 żeby muzyką zagłuszyć Twój niedawno słyszany szept, który również prześladuje mnie co noc. Przewracam się z boku na bok nie mogąc znaleźć sobie wygodnej pozycji. Nareszcie około godziny 5:00 zasypiam. Ledwo zamykam oczy , dzwoni budzik. I kolejny dzień muszę zaczynać od wspomnień o Tobie.
|
|
|
Moim największym marzeniem są Twoje niebieskie oczy, patrzące na mnie z miłością.
|
|
|
Szansa znalezienia kogoś takiego jak ty, jest jedna na milion..
|
|
|
Płacząc w poduszkę, żałuje ze zrobiłam tak, a nie inaczej..
|
|
|
Jeszcze niedawno, sprawiałeś mi tyle radości, co zabawka o której marzyłam cale życie.
|
|
|
. życie to nie bajka , lecz
pierdolona walka !
|
|
|
Z kostką czekolady pod językiem lubiła snuć fantazje o pięknej miłości, chłopaku z naprzeciwka i serii namiętnych pocałunków. Niestety czekolada szybko się rozpuszcza, a wraz z nimi rozpuszczają się jej marzenia
|
|
|
Nie umiem wejść w to samo drugi raz
Nie wierzę, kiedy mówisz "ty i ja
|
|
|
3 nad ranem, telefon... -zbieraj się! pakuj w walizki najważniejsze rzeczy i wyjeżdżamy! będę za 5 min! -Co?! -no nie zrozumiałaś mnie?! jedziemy już, teraz, zaraz. Masz 5 min... no dobra 15.. na zrobienie makijażu. I jestem u ciebie. -Ale gdzie? Sami? Na ile? -Na długo... będziemy sami z samochodem czyli nie sami.. a gdzie to tam gdzie będziemy. No to jak? -Ok.. .. po piętnastu minutach... -Gotowa? -Tak... -Biorę walizki a ty wsiadaj do samochodu. ...wsiadła i zawiózł ją.. zawiózł w magiczne miejsce, tam na wschód słońca... tam na molo gdzie się poznali, tam opowiadał jej jak bardzo ją kocha, tam mówił że jest jedyna. Całował. -dzisiaj mija rok.. rok jak jesteśmy razem. -Ale ostatnio.. -Ostatnio było. Wiem przepraszam... poprawię się. - Znowu to. Za tydzień dalej będzie to samo! -nie... uwierz mi zaufaj; *** ....2 tyg potem... -to koniec. wszystko nam się sypie nie dam rady dłużej odchodzę. -ufałam...
|
|
|
|