|
caare.moblo.pl
widzę go często bywa w klubach spaceruje ulicami odwiedza kina. Nie sam. Zawsze jakaś dziewczyna obok. jedna uwygląda jak lalka barbie inna rockwomen. kiedy zauważyła
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
widzę go często- bywa w klubach, spaceruje ulicami, odwiedza kina. Nie sam. Zawsze jakaś dziewczyna obok. jedna uwygląda jak lalka barbie, inna rockwomen. kiedy zauważyłam tę różnorodność, zaczęłam się śmiać. zapytałam go, czym tłumaczyć to jego rozchwianie gustu. wzruszył ramionami.
- biorę każdą, która ma cokolwiek z Ciebie- powiedział.
wytrzeszczyłam oczy, przecież minął już rok!
- ma coś ze mnie?
-tak. jedna ma podobnie zaokrąglony nos, druga podobny śmiech, trzecia nosi podobną biżuterię co Ty. może podobnie sie ubiera, może podobnie kicha, może podobnie się na mnie drze. tęsknię, rozumiesz?
byłam w szoku, stałam osłupiała.
-wariuje bez Ciebie-dodał.
niczego więcej nie potrzebowałam. uczucie wróciło jak bumerang.
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!'
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
mieliśmy razem wf , ćwicząc koło waszej klasy facetka kazała nam wykonać ćwiczenie gdzie trzeba było wypiąć się do tyłu . gdy wykonywałam to ćwiczenie , podszedłeś do mnie , położyłeś ręke na moim biodrze i powiedziałeś : nie wypinaj się tak kochanie , kumple patrzą . spojrzałam Ci w oczy , a w nich aż kipiało zazdrością .
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
wzięła telefon do ręki, wykręciła jego numer i nacisnęła zieloną słuchawkę. usłyszała jeden sygnał, potem rozległ się dźwięk 'grania na czekanie', dźwięk ich piosenki, wymiękła. rozłączyła się po kilku sekundach, zanim on odebrał. włożyła telefon pod poduszkę i zamknęła oczy, zatapiając się w wspomnieniach.
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
Gadaliśmy przez tel. Jak zawsze od razu domyśliłeś się ,że jest coś nie tak ,że jestem zła. Spytałeś dlaczego. Powód był dość głupi ale jak ważny dla mnie. Po prostu skończyła się nutella na którą miałam straszną ochotę ,a choroba spowodowała ,że nie mogłam nawet iść do sklepu. Zaśmiałeś się i powiedziałeś ,że musisz kończyć. Zdziwiło mnie to ,bo pożegnałeś się w połowie rozmowy. Nie minęło 10 min ,a zadzwonił dzwonek do drzwi. Stałeś w nich Ty z dużym słoikiem czekolady oznajmiając mi na wstępie ,że mam uszykować 2 łyżeczki.Taa...takie dni uwielbiam.
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
ciągle udaję, że jestem zadowolona z życia, uśmiecham się i mówię ' jest ok ' a tak naprawdę, gdy tylko zamknę się w swoim pokoju to wybucha we mnie ten cały żal i smutek, zaczynam płakać i gadać sama do siebie. w głowie wymyślam sobie różne historyjki, żeby choć przez chwilę poczuć się normalnie.
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
Jeździła z przyjaciółkami na rolkach. Nagle się zatrzymała i upadła na beton. Oczy zaszły jej łzami. Coś ją w środku zabolało. Poszuła ogromną pustkę, jakby go straciła. Spjrzała nieobecnym wzrokiem w niebo i szepnęła do przyjaciółek 'On nie żyje'. Po chwili dostała smsa od swojego brata: 'Potrąciłby mnie samochód, ale mnie popchnął. Sam pod niego wpadł. Nie żyje. Przepraszam
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
Uwielbiała takie dni,. Lubiła, kiedy pisząc z nim śmiała się do siebie. Lubiła spotykać się z przyjaciółkami i na sam widok ich uśmiechniętych ryjków wybuchać śmiechem, lubiła kiedy mogły plotkować, obgadywać, wyzywać i komentować ze świadomością, że te wiadomości zostaną tylko między nimi, lubiła, kiedy tańczyły na środku ulicy do ulubionych piosenek, kiedy wyzywały się wzajemnie, wiedząc, że to tylko żarty, uwielbiała wiedzieć, że, nawet o 4 nad ranem, może do nich napisać i dostanie odpowiedź, uśmiechała się na myśl o tym, że gdy tylko łzy pojawiają się w jej oczach one potrafią całą sytuację ubrać w takie słowa, że płacz znikał gdzieś głęboko, wiedziała, że nie muszą być zazdrosne o innych, bo żadna, żadnej nie zrobiłaby takiego świństwa, z ich strony nie było nigdy zakłamania, ale najszczersza prawda. Kochała świadomość, że znalazła je w momencie, kiedy były jej najbardziej potrzebne, a one się nie odwróciły. Tak właśnie rozpoznaje się przyjaciela|.
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
Oni byli sobie przeznaczeni-poprostu. Zawsze chodzili wszędzie razem, nie byli tylko "parą" oni byli przyjaciółmi, zawsze mogli na sobie polegać. Byli wzorem dla innych par. Do pewnego czasu, kiedy on musiał wyjechać, poszła pożegnać się na dworzec. Było za późno, zobaczyła tylko jego kawałek twarzy i odjeżdżający pociąg. Dostała tylko sms" przepraszam ". Na jej twarzy pojawiła się łza... Była bezradna...
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
siedziałam przed klubem bawiąc się zapalniczką, a w ustach trzymając nieodpalonego jeszcze papierosa. nagle podszedł do mnie i gwałtowanie zabrał mi fajkę.wstałam od razu, stojąc od Niego z jakieś kilka centymetrów. żądałam by oddał mi papierosa, lecz On tylko uśmiechał się wrednie. po kolejnych próbach odzyskania mojej własności w końcu nie wytrzymałam mówiąc 'nie obchodzę Cię już, więc chuj Cię obchodzi czy moje płuca będą całe czy dziurawe?'. popatrzył na mnie zamurowanym wzrokiem. wyrwałam fajkę i odchodząc dodałam ' wystarczy , że serce już pocharatałeś'
|
|
|
caare dodano: 11 czerwca 2011 |
|
Nie wiązałam z Nim jakichś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do Jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno bo wiem, że już nigdy nie zobaczę Jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi Go brakuje, tak po prostu.
|
|
|
|