|
bursztynek.moblo.pl
Kochałam Twoje rozgrzane dłonie a Ty moje zamarzniete od mrozu palce. Kochałam Twojego krótkie jasne wlosy a Ty moje dlugie kruczo czarne kosmyki. Kocham zimę a Ty
|
|
|
-Kochałam Twoje rozgrzane dłonie, a Ty moje zamarzniete od mrozu palce. -Kochałam Twojego krótkie jasne, wlosy, a Ty moje dlugie kruczo czarne kosmyki. -Kocham zimę, a Ty lato. -Kocham słodycze,a Ty za nimi nie przepadasz. -Jestem za anarchiom,a Ty jestes kolejnym wyznawca JP -Ja Cię kochałam, a Ty... Ty mnie też - w tym jednym zawsze się zgadzaliśmy. Byłeś moim idealnym przeciwieństwem ♥ / ta13
|
|
|
Byłam z nim, będąc z Tobą. Zdradziłam Cię, a Ty - zamiast krzyknąć mi w twarz: 'Ty suko...!' - podziękowałeś mi za szczerość. To zabolało bardziej niż najgorsze wyzwiska! Niż to, że mnie zostawiłeś. Bo wtedy uświadomiłam sobie, że to już od dawna nie była miłość. Bylismy ze soba z przyzwyczajenia... / bursztynek
|
|
|
- Kochanie! Śniłam, że Cię nie było! I było mi tak ciężko, źle... Strasznie też bałam się! Twarz kaleczyły mi łzy i...
- Kotek, ale to nie były sny... / bursztynek
|
|
|
Chciałabym być Twoją ulubioną dziewczyną. Chciałabym, byś myślał, że jestem powodem, dla którego żyjesz tutaj, na tym świecie i chciałabym, aby mój uśmiech był Twoim ulubionym rodzajem uśmiechu, a sposób w jaki się ubieram, najbardziej Ci się podobał. Chciałabym, abyś mnie nie pojmował, a jednak wiedział doskonale, jaka jestem. Chciałabym, byś trzymał mnie za rękę, kiedy jestem zdenerwowana i zła. I chciałabym, abyś zawsze pamiętał, jak wyglądałam, kiedy pierwszy raz na Ciebie spojrzałam, ale przede wszystkim chciałabym, abyś mnie kochał, abyś mnie potrzebował i chcę, abyś beze mnie czuł się niekompletny. I żeby beze mnie Twoje serce było złamane. I abyś beze mnie spędził wszystkie noce bezsennie. Abyś beze mnie nie mógł jeść. I żeby myśl o mnie była ostatnią myślą przed Twoim snem.
|
|
|
Złapałam się dziś na tym, że uśmiechałam się bez powodu i wtedy zdałam sobie sprawę, że myślałam o Tobie...
|
|
|
Tracisz mnie. Centymetr po centymetrze. / bursztynek
|
|
|
Przymykam powoli powieki, a Ty zjawiasz się bez uprzedzenia. Zawsze ten sam, uśmiechnięty i z rozwartymi ramionami, w które wbiegam bez zastanowienia. Zatracam się w nich, a Ty zaciskasz je mocniej,
jakbyś chciał ochronić mnie przed wszelkim złem tego świata.
|
|
|
Z pierwszym płatkiem śniegu spłynęła ostatnia łza. Nie zmarnuję na Ciebie kolejnej pory roku.
|
|
|
Nie, nic się nie stało, zabrakło tylko herbaty i Ciebie na dobranoc...
|
|
|
|