|
'wzięłam Cię za rękę do innego pokoju, rozmawiałyśmy o swoich ojcach i nudnych popołudniach, spędzałyśmy noce, chowając się w pościeli, paląc papierosy i pozwalając poznać się naszym ciałom. mogę zobaczyć w Twoim uśmiechu, że myśli o mnie odchodzą, kiedy coś między nami, sprawia, że jestem przewidywalna. Twój nowy facet wraca do domu, a ja zostaję sama.'
|
|
|
'tysiąc drobnych blizn, po pocałunkach Twych i jedna rana, głęboka, kłuta tak..'
|
|
|
'ja pierdole, czemu mi to robisz, kiedy kocham Cię? przez Ciebie będę pić, alkohol wykończy mnie. przestań już pierdolić te głupoty, proszę Cię.'
|
|
|
łapie ją, a ona mi spierdala, heh.. jak zwykle mi spierdala, przyzwyczaiłem się do tego już.. ale wierzyłem w to, że kiedyś wreszcie, ją złapię i zgadnij kurwa mać,
tak, zrobiłem to!
|
|
|
będę całować ją tak długo, aż zdrętwieje mi język.
|
|
|
w tyle przez nią zostawiłem edukację, ona uczyła mnie zasad nie przestrzegając ich wcale,
dzięki niej trudne tematy stały się łatwe, jest faktem, że kształtowała mój charakter.
|
|
|
pieprzyliśmy się non stop, a spaliśmy i jedliśmy w przerwach. potem wrócilismy do swych miast, pamiętam, na każdy Twój przyjazd czekałem jak dziecko na święta, byłaś namiętna i mieliśmy plany,
że przyjadę do Warszawy i razem zamieszkamy.
|
|
|
nasz dom, nasze drzewo, nasz kot, nasze niebo, nasz kąt, nasza niemoc, nasz los.
|
|
|
obojętność wszczepiona od dziecka, na słowo 'miłość' mówi - weź spieprzaj.
|
|
|
|