|
brillance.moblo.pl
Najgorzej jest wieczorami gdy siadasz na łóżku i czujesz że tak na serio nie masz nic.
|
|
|
Najgorzej jest wieczorami, gdy siadasz na łóżku i czujesz, że tak na serio nie masz nic.
|
|
|
Lepiej udawać szczęśliwą niż tłumaczyć każdemu co mi jest.
|
|
|
go objęła i przytuliła do siebie.
"Płacz, płacz smutku.", wyszeptała czule.
"Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił.
Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam.
Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już nigdy Cię nie pokona."
Smutek nagle przestał płakać.
Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę:
"Ale ... ale kim Ty właściwie jesteś?"
"Ja?", zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym tak beztrosko,
jak małe dziecko. "JA JESTEM NADZIEJA!''
|
|
|
potokami łez.
Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć mojej obecności."
"Masz rację,", potwierdziła staruszka, "ja też często widuję takich ludzi."
Smutek jeszcze bardziej się skurczył. "Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi.
Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą.
Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany.
Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy.
Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany,
która co pewien czas się otwiera. A jak to boli!
Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem
i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany.
Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał.
Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem.
Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia." Smutek zamilkł.
Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze,
potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem.
Staruszka serdecznie
|
|
|
markotny?" "Ja ... jestem smutny."
odpowiedział smutek łamiącym się głosem.
Staruszka usiadła obok niego. "Smutny jesteś ...",
powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową. "A co Cię tak bardzo zasmuciło?"
Smutek westchnął głęboko.
Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać?
Ileż razy już o tym marzył. "Ach, ... wiesz ...", zaczął powoli i z namysłem,
"najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi.
Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi
i towarzyszyć im przez pewien czas.
Ale gdy tylko do nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem.
Boją się mnie jak morowej zarazy." I znowu westchnął.
"Wiesz ..., ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić.
Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać.
A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności.
Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału.
Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać.
I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane.
Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się
|
|
|
Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka.
Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem,
a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej,
szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać.
Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem.
Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała:
"Kim jesteś?" Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy,
a blade wargi wyszeptały: "Ja? ... Nazywają mnie smutkiem"
"Ach! Smutek!", zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego.
"Znasz mnie?", zapytał smutek niedowierzająco.
"Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce.
"Tak sądzisz ..., zdziwił się smutek, "to dlaczego nie uciekasz przede mną.
Nie boisz się?" "A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły?
Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą ucieka.
Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki
|
|
|
Jeśli ubierzesz się ładnie- nazwie Cię snobka.
Jeśli ubierzesz się sexi- powie Ci że wyglądasz jak dziw*a.
Jeśli do niego zadzwonisz- uzna, że jesteś namolna.
Jeśli to on do Ciebie dzwoni- myśli, że powinnaś być zaszczycona.
Jeśli go nie kochasz- będzie robił wszystko by Cię zdobyć.
Jeśli Ty go kochasz- zostawi Cię.
Kiedy się z nim klócisz- mowi, że jesteś uparta.
Kiedy siedzisz cicho- mówi, ze jesteś głupia i nie masz własnego zdania.
Jeśli się z nim nie pukniesz -powie, że go nie kochasz.
Jeśli to zrobisz- uzna, że jesteś łatwa.
Jeśli powiesz mu o swoich problemach- pomyśli, że jesteś słaba.
Jeśli będziesz milczeć- powie że mu nie ufasz.
Jeśli będziesz mu robić wymówki Powie Ci że nie jesteś jego matką
Jeśli to on będzie Ci robił wymówki To dlatego że "dba" o Ciebie
Jeśli nie dotrzymasz danej obietnicy Straci do Ciebie zaufanie
Jeśli to on złamie dane słowo To na pewno przez Ciebie
Jeśli go zdradzisz On powie że to koniec
Jeśli to on zdradzi Liczy na drugą szanse...!
|
|
|
Smutna dziewczyna
na ziemi siedziała,
tylko muzyka
jej płacz zagłuszała,
jeszcze przed chwilą
uśmiech uroczy,
a teraz zaciśnięte usta
i zamknięte oczy.
Znak życia
tylko łzy dają,
które płyną
po policzkach
i nie przestają...
Jej oczy patrzyły przed siebie,
ale nic nie widziały,
nie chciały widzieć
i patrzeć się bały,
bo znów zobaczą to co kochają,
a zapomnieć o tym wciąż rady nie dają.
Miłość jest piękna,
nic o niej nie wiecie,
ona go kocha...
|
|
|
A gdy serce twe przytłoczy
myśl, że żyć nie warto, z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto...
|
|
|
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość ?
|
|
|
"Bóg dał mi rozum i własną wolę, dlatego nigdy nie pozwolę żeby ktoś miał nade mną kontrolę ! "
|
|
|
Dajesz na Mnie różne określenia:
"suka, szmata" - i mówisz "ona się w dziwkę zmienia" ;
zastanawiam się skąd tyle o Mnie wiesz.
Jeśli jestem dziwką, bo siedzę z chłopakami, to pewnie zrobisz ze mnie lesbę, gdy zacznę spędzać czas z samymi pannami.
A może po prostu żal ci dupę ściska,
bo ja siedzę z kolesiami i nie robię przed nimi z siebie żadnego widowiska ?!
Wiesz... Mam na to, co o Mnie mówisz WYJEBANE...
Bo tylko na temat kogoś, kogo nie znają gadają "Panienki pojebane"
|
|
|
|